Każda kolekcja zanim stanie się faktem najpierw rodzi się w głowie projektanta. Zwykle jest to suma jego ostatnich doświadczeń, spostrzeżeń, przeczytanych tekstów. odbytych wypraw, wysłuchanych koncertów etc. Czasami osobiste przeżycia które tak wdzierają się w pamięć że trudno się ich pozbyć. Mam za mało czasu aby rozpisywać się na temat powstawania kolekcji i całego anturażu wokół, napiszę tylko że tak też było w przypadku Kane'a.
Proste koszule, białe t-shirty i wąskie, ołówkowe spódnice i bardzo stonowana, ograniczona paleta barw, na pozór nic się nie dzieje. Louise Trotter z marki Joseph urozmaiciła odzież masą wiązań i supłów które nie tylko zdobią ale również delikatnie profilują sylwetkę. Dzięki nim można coś poszerzyć, coś zwęzić, wydłużyć lub skrócić, podkreślić talię lub zakryć niektóre części ciała, można również zawiązać tak aby nadać ubraniu inny kształt. Bardzo ciekawy projekt
Anya Hindmarch po raz drugi zaprezentowała kolekcję odzieży. Pojawiły się bluzy i kurtki szyte ze skóry i pianki z nadrukowanymi popularnymi emblematami, między innymi z nazwami dużych sieci handlowych. Projektantka wprowadziła buty które ozdobiła w identyczny sposób. Całość uzupełniła nowymi wzorami toreb które idealnie się wkomponowały w całość.
Jak już pisałam w relacjach z Nowego Jorku, jednym z silniejszych trendów jakie zapowiadają się na wiosnę przyszłego roku będą falbany. Marka Marques&Almeida stworzyła niemalże całą kolekcję w oparciu o ten detal. Do tego dołączyli skóry i ponownie, półprzezroczyste tkaniny. Powstała bardzo nowoczesna odzież. Falbany straciły swój romantyczny charakter dzięki spraniu, pognieceniu i braku wykończenia. Stały się bardziej intrygujące i zadziorne a dzięki skórzanym dodatkom całość zyskała nieco rebeliancki, niegrzeczny charakter.
Dobrą kolekcję w sportowym stylu pokazał Christopher Raeburn. Wiele z występujących modelek miało talię przewiązaną miękkim paskiem z materiału w tym samym kolorze co reszta garderoby lub wręcz odwrotnie w kolorze kontrastowym. W kolekcji znalazły się również asymetryczne zestawienia, przezroczyste materiały oraz tkaniny które przypominały geometryczny ażur a w istocie była to pozszywana z kawałków tkanina z której uszyto sukienki płaszcze i spódnice. Chciałabym zwrócić uwagę na niezwykle wygodnie wyglądające sandały, wykonane jak mi się wydaje, z tekstylnej taśmy.
Ashisha nie da się nie zauważyć. Przynajmniej ja bardzo lubię jego twory pełne koloru i radości . Projektant nie podchodzi do stroju zbyt poważnie co mi się w nim niezwykle podoba. Nie znaczy to, że jego propozycje są trudne w noszeniu, nic bardziej mylnego. Ashish tworzy projekty bardzo klasyczne ale odrealnia je napisami wykonanymi odręcznie długopisem, czy zasypuje odzież tysiącem mieniących się kryształków albo wycina serca w materiale i obszywa je czerwoną nitką. Większość jego propozycji jest jasna a więc bogate zdobienia nie są zbyt krzykliwe.
Zawsze gdy wracam do jesiennego pokazu Burberry ogarnia mnie chęć posiadania wszystkiego co zostało tam przedstawione. Już można szukać w sklepach ładnych "inspiracji," gdyż lata siedemdziesiąte są najważniejszym trendem tej jesieni. A tymczasem co Christopher Bailey przygotował na najbliższe lato? Myślę że mógł wyjść od lat siedemdziesiątych kiedy to bardzo modnie było łączyć szynele i inne uroczyste wojskowe okrycia z eterycznymi sukienkami. Kobiety wówczas stylizowały się na Annę Kareninę. Dziś raczej nie osoba bohaterki słynnej powieści Tołstoja inspirowała projektanta, chyba że bardzo uwspółcześniona. W tej kolekcji pojawiły się piękne sukienki uszyte z połączenia kilku rodzajów koronek. Niektóre z nich były niezwykle seksowne. Pokazano dużą ilość okryć wierzchnich a wszystkie zapożyczone z męskiej garderoby. Były kurtki z szamerunkiem, trencze, płaszcze zdobione haftem jak ze słynnych fraków francuskiej akademii sztuk pięknych. Wszystko w stonowanych kolorach, najczęściej czerni i bieli.
Zaczął się już Mediolan ale napiszę tylko że warto zapoznać się z kolekcją Alexandra Lewisa. Krótką relację można zobaczyć na moim Pinterescie www.pinterest.com/martanonas/london-spring-fashion/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz