Translate

poniedziałek, 29 lutego 2016

ALEXANDER MCQUEEN, BURBERRY CZYLI KLASYKA GATUNKU W POKAZACH NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016/17


Jak napisałam w Londynie pokazano kilka bardzo ciekawych pokazów. Zapraszam na drugą, ostatnią odsłonę z brytyjskiej stolicy mody.





Sarah Burton jest komplementowana przeze mnie niemalże po każdym pokazie. Jest wielka artystką i genialnie kontynuuje styl Alexandra McQueena, pomnażając spuściznę tego domu mody o kolejne wspaniałe kreacje. Tym razem pokazała kolekcję która jest nawiązaniem do niedawno pokazywanych propozycji Haute Couture oraz uzupełnieniem męskiego pokazu. Pojawiały się stroje inspirowane męskim krawiectwem co od zawsze stanowiło podstawę marki jak również zwiewne niezwykle kobiece sukienki. Burto po raz kolejny użyła do ozdoby kompozycji srebrnych łańcuszków ozdobionych zawieszkami. Motywem przewijającym się przez całą kolekcję są rysunki które przywodzą na myśl gabinet osobliwości. Znajdziemy tu wizerunki motyli, kieszonkowe zegarki na łańcuszku, oko opatrzności (które ostatnio staje się coraz bardziej popularne) oraz kwiaty jak z obrazów holenderskich mistrzów. Warto jeszcze zwrócić uwagę na uczesania modelek które całe głowy mają ozdobione różnego rodzaju spinkami broszkami i łańcuszkami.


Alexander McQueen, jesień zima 2016/17
Alexander McQueen, jesień zima 2016/17


W opisywanym przeze mnie wcześniej pokazie  kolekcji męskiej Burberrynapisałam że według mnie jest to przegląd klasyków brytyjskiej mody, jakie wykreowały się na przestrzeni lat. Teraz widzę że pomysł ten został zastosowany również w jesiennej propozycji dla pań. Obie kolekcje świetnie się uzupełniły. Christopher Bailey zaproponował kobietom  całe spektrum ubiorów inspirowanych przede wszystkim mundurem, w tym gwardii królewskiej. Zostały one podkreślone czerwonymi lamówkami i okuciami w kolorze złota. Pokazano też ozdabiane cekinami minisukienki przywodzące na myśl lata siedemdziesiąte a do nich obowiązkowo czarne ażurowe rajstopy. Bardzo często wykorzystywano skórę pytona barwiona na różne kolory, pojawiła się ona pod postacią płaszczy jak również stała się uzupełnieniem sukienek. Świetnie zaprezentowały się dodatki zarówno małe torebeczki na szerokich paskach jak również buty, mokasyny na wysokim słupku oraz krótkie botki w sportowym stylu. Akcesoria zostały wykonane z kilku kolorów skóry często łączonej na zasadzie patchworku.  


Burberry, jesień zima 2016/17
Burberry, jesień zima 2016/17


Zupełnie inna od wszystkich opisywanych dotąd propozycji brytyjskich jest kolekcja 1205. Jest bardzo prosta, ascetyczna wręcz i oparta na dwóch kolorach, bieli i granacie. To zupełnie inna estetyka w stosunku do kolorystyczno-wzorzystch szaleństw pozostałych marek.


1205, jesień zima 2016/17
1205, jesień zima 2016/17


Interesującą i jak zwykle oryginalną propozycję ma Roksanda. Zawsze eksperymentuje z kolorami i jest w tej dziedzinie mistrzynią. 


Roksanda, jesień zima 2016 2017
Roksanda, jesień zima 2016/17


Kolorowa i bardzo brytyjska jest kolekcja House of Holland. Tu nie ma kompromisów, łączy się wszystko ze wszystkich i otrzymuje się iście brytyjski styl. Super.


House of Holland, jesień zima 2016 2017
House of Holland, jesień zima 2016 2017


Pringle of Scotland nieco w stylu pensjonarki ale przede wszystkim nowocześnie. Dużo świetnej dzianiny.


Pringle of Scotland, jesień zima 2016 21017
Pringle of Scotland, jesień zima 2016 21017


Christopher Kane to jeden z tych kreatorów którego wyobraźnia nie zna granic.


Christopher Kane, jesień zima 2016 2017
Christopher Kane, jesień zima 2016 2017


Peter Pilotto po prostu zahipnotyzował kolorami i liną haftów.


Peter Pilotto, jesień zima 2016 2017
Peter Pilotto, jesień zima 2016 2017






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz