Translate

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

SALONE DEL MOBILE.MILANO 2015 NAJLEPSZE TARGI WNĘTRZ I MEBLI

Właśnie skończył się tydzień designu w Mediolanie, najważniejsza impreza roku dla firm zajmujących się projektowaniem mebli, wnętrz i wszelkich akcesoriów do domu. W ciągu kilku dni miasto staje się niekwestionowaną stolicą świata. 


Salone del Mobile Milano, targi mebli i wnętrz w Mediolanie
Mediolan, Salone del Mobile Milano

Można tu spotkać wszystkich zainteresowanych tematem, począwszy od największych sław designu jak Urquiola, Stark, Wanders, Dixon, poprzez młode, wschodzące nazwiska, studentów oraz dziennikarzy. W ciągu dnia można oglądać marki zaproszone na Rho Fiera, jedną z największych wystaw , można też wybrać alternatywę jak Zona Tortona, Ventura Lambrate czy wiele innych  miejsc gdzie ulokowały się mniej znani wytwórcy lub tacy którzy  chcieli w wyjątkowy sposób przedstawić swoje marki.  Będąc tam ostatnio miałam okazje pomagać organizatorom festiwalu "Łódź design" urządzić przestrzeń poświęconą polskiemu wzornictwu. Niesamowite to uczucie ponieważ nie miałam wrażenia że jestem gościem ale gospodarzem bo znam wszystkie pokazywane  prace naszych projektantów i mogę z niekrytą dumą opowiedzieć o nich odwiedzającym.  W wielkiej hali ulokowanych było kilkanaście państw, wszyscy co jakiś czas, w przerwie pomiędzy ostatnim upinaniem, układaniem i sprzątaniem przechadzaliśmy się i oglądaliśmy nawzajem wystawiane przez siebie prace. 
W ciągu dnia zwiedza się wszystkie oficjalne miejsca a wieczorami podczas wędrówek w poszukiwaniu "najlepszej pizzy w mieście"  i zawiązywania nowych znajomości i  biznesowych kontaktów można natknąć się na niewielkie cudeńka - showroomy zorganizowane "tylko na ten wieczór". Coś niebywałego. Kwiaciarnie, sklepy, kawiarnie podchwytują klimat i przepięknie aranżują swoje wnętrza przyciągając wzrok odwiedzających.  Miasto staje się magiczne i to w pełni za sprawą będących tam ludzi oraz wspaniałych dzieł które stworzyli.  

czwartek, 16 kwietnia 2015

PARYŻ - KONIEC POKAZÓW




Paryż zaprezentował kilka naprawdę świetnych kolekcji. W pierwszej kolejności miałam przyjemność obejrzeć prezentację Lanvin. Cenię ją za talent projektanta który co sezon zachwyca prawdziwymi dziełami sztuki krawieckiej. Zawsze z ciekawością oglądam co stworzył choć nie jest to mój styl. Tym razem ubrania do mnie zagadały, już pierwsze wyjścia były intrygujące. Na początku było bardziej klasycznie. Z każdą kolejną kreacją pojawiało się coraz więcej elementów etnicznych, frędzli, supłów,  nieco surowych, mniej oficjalnych. Okazało się że Alber Elbaz poszukując inspiracji  do kolekcji tak zgłębił archiwa Lanvin ze docierając do korzeni marki dotarł również do swoich. Zainspirowała go rodzinna Casablanca, marokańskie pustynie i ich mieszkańcy. Powstała z tego kolekcja bardzo, jak zwykle bogata, oparta na klasyce ale z wieloma folkowymi elementami które wprowadziły dużo luzu. Na koniec pokazano haftowane kolorowymi pajetami sukienki  i bluzki. Lanvin kupiło mnie ta kolekcją. Z pewnością mogę stwierdzić iż według mnie jest to jedna z najlepszych kolekcji sezonu jesień zima 2015/2016


pokazy mody jesień zima 2015 2016
Lanvin, jesień zima 2015/2016

Inną prezentacją o której trudno będzie zapomnieć jest pokaz Givenchy. I to nie ze względu na ubrania, bo one zeszły na drugi plan w porównaniu z biżuterią, głównie prezentowaną na twarzy! Ogromne wiszące kolczyki w uszach i niewiele mniejsze na nosie które kształtem przypominały wąsy, małe okrągłe kolczyki na policzkach a do tego spięte do tyłu fryzury. To wszystko w pierwszej kolejności skupia wzrok. Po chwili dopiero zwróciłam uwagę na ubraniach. Były dosyć ciemnie, początkowo w czerniach i granatach potem paleta barw się poszerzyła. Wiele tu  wpływów wiktoriańskich zarówno w kolorystyce jaki w fasonach oraz detalach. Był to jeden z bardziej niezwykłych pokazów.


jesień zima 2015 i 2016
Givenchy, jesień zima 2015 i 2016

Cenię talent Lagerfelda ale nie zawsze trafiają do mnie jego pomysły związane z marką Chanel. Tym razem przedstawił kolekcję która mnie osobiście przeniosła do epoki samej mademoiselle. Pokazano świetnie dziergane swetry i sukienki, haftowane marynarki, modne spodnie szwedy oraz wąskie spódnice w kratę. Moją uwagę szczególnie przykuły trójwymiarowe aplikacje naszywane na żakiety oraz wzorzyste pikowania. Wyglądało to bardzo nowocześnie i klasycznie zarazem. Kolekcja w stylu samej Coco Chanel przywoływała również skojarzenia z modą lat siedemdziesiątych. Każdy look stanowił ciekawą propozycje.


pokazy mody jesień zima 2015/2016
Chanel, jesień zima 2015/2016

Jakieś piętnaście lat temu, może nawet więcej pierwszy raz zobaczyłam nazwisko Isabel Marant. Nie pamiętam co wtedy tak mi się spodobało ale wiem że potem jej projektów nie widziałam często. Dopiero kilka lat temu zrobiło się o niej bardzo głośno. Isabel stała się kultową projektantką  najpierw francuskich dziennikarek a potem wszystkich fashionistek świata. Zupełnie mnie to nie dziwi ponieważ  tworzy nadzwyczajne projekty, niezbyt spektakularne ale też nie dające się zapomnieć a co najważniejsze bardzo wygodne i tak skomponowane że zawsze wygląda się w nich świetnie. Ma sprawdzony kanon fasonów i na tej bazie opracowuje co sezon zestaw modeli wielokrotnie okraszonych etnicznymi elementami.


jesień zima 2015/2016
Isabel Marant, jesień zima 2015/2016

Od kilku lat dla marki Saint Laurent tworzy Heidi Silmane. Znacząco zmienił jej image, poczynając od ubrań a na modyfikacji nazwy kończąc. Tworzy stroje w stylistyce lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, rockowych i bardzo sexy. Modelki na wybiegu wyglądają niekiedy jak groupies, jak lolity a czasami jak przedwojenni gentlemani.  Nie jestem wielką fanką tego stylu ale faktem jest że Silmane bardzo odmłodził markę i gdybym miałam dwadzieścia lat wtedy byłby moim niekwestionowanym idolem.


Saint Laurent, jesień zima 2015/2016

Paryż jest najbardziej prestiżową stolicą mody i przyciąga największe nazwiska. Tu od lat organizują pokazy Stella McCartney, marka Alexander McQueen,  Dries Van Noten, Miu Miu czy Valentino.
Piękna kolekcję stworzył Dries Van Noten jak zwykle inspiracji poszukując w egzotyce. Tym razem wykorzystał wzory dalekiego wschodu, podobnie jak chwilę wcześniej zrobił to u mężczyzn.


pokazy mody, jesień zima 2015/2016
Dries Van Noten, jesień zima 2015/2016

W zasadzie każda z wymienionych marek pokazała świetne rzeczy ale muszę tu jeszcze wyróżnić Valentino. Obecni projektanci tworzą dzieła na miarę samego mistrza. Obserwuję ich od wielu sezonów i jeszcze nigdy nie byłam zawiedziona tym co zobaczyłam.

Valentino, jesień zima 20165/2016

Poza tym niezwykle mnie urzekły dwie marki pochodzące z Japonii Sacai i Anrealage. Dwie zupełnie różne stylistyki ale równie interesujące. 
Sacai jest zdecydowanie bardziej przystępne, łatwiej jest się ubrać w rzeczy od Chitose Abe. Na sezon jesienno-zimowy pokazała świetne kurtki i genialnie skonstruowane dziergane sukienki mini, istny dziewiarski majstersztyk.

pokazy jesień zima 2015/2016
Sacai, jesień zima 2015/2016

Z kolei Anrealage kieruje swe produkty do ludzi odważnych, lubiących zwracać uwagę swymi kreacjami. Większość ubrań powstało w czerni w dużej mierze dzierganych z malowanymi wzorami i niezwykłej konstrukcji. Na pewno będę śledzić ich poczynania. Są moim ostatnim odkryciem.

pokazy mody, jesień zima 2015/2016
Anrealage, jesień zima 2015/2016

I w ten sposób dobiegł końca mój miesięczny tydzień mody. Kolejny we wrześniu a nieco wcześniej męski.






niedziela, 12 kwietnia 2015

TRENDY Z MEDIOLANU 17.03.2015

Mediolan to przedostatnia stolica mody, wyraźnie widać klarujące się tendencje. Oto kilka słów podsumowania.

We Włoszech trend na lata siedemdziesiąte jest bardzo silny. Czasami jest  są to bezpośrednie zapożyczenia ubrań z tamtej epoki a innym razem jedynie delikatne nawiązania do obowiązujących w tamtych latach wzorów, kolorystyki czy klimatu. Głównie przejawiają się one w przykrótkich spodniach o długości 7/8 o lekko rozszerzających się ku dołowi nogawkach zestawianych z dopasowanymi marynarkami, wzorzystych tkaninach, 
płaszczach z podkreśloną górą, na wzór wojskowych szyneli, wykorzystaniu skóry bądź wzoru skóry krokodyla, no i przede wszystkim w ciepłych, nieco ciężkich, charakterystycznych dla tamtej epoki barwach. W stylu minionych lat są również liczne wersje spódniczki mini, często zestawiane razem z grubymi rajstopami. Przy takim zestawie modelki najczęściej miały na nogach kozaki lub botki do połowy łydki. Wiele marek postawiło na kolorowe rękawiczki zarówno krótkie, tradycyjne jak i szykowne, długie aż za łokieć.


pokazy mody jesień zima 2015 2016 Mediolan
Lata 70 w pokazach na jesień i zimę 2015/2016; Mediolan

W Mediolanie pokazano wiele odsłon futra, zarówno w dodatkach takich jak pelisy, etole, mankiety, czy bardziej oryginalnie, jako ozdobne panele lub kieszenie, naszywane na odzież. Wielu projektantów zaprezentowało płaszcze i kurtki uszyte z tego materiału. Były zarówno długowłose, jednobarwne; futra łączone z wielu kolorów, asymetrycznie i  takie które w jednym ubraniu połączyły różne odmiany tego materiału. Dolce i Gabbana pokazali coś w rodzaju nadruku, bądź haftu naniesionego na sukienki wykonane z futra kozy.


pokazy jesień zima 2015/2016
Futra, jesień zima 2015/2016, Mediolan

Na mnie duże wrażenie zrobiły piękne suknie maxi wykonane z delikatnej koronki. Były zarówno monochromatyczne jak i kolorowe wersje, wykonane z tradycyjnego materiału jak i takie, które wzory, często kwiatowe, posiadały w kilku miejscach. Sukienka to cały temat ale poza nią pojawiało się wiele wersji różnych ubrań z koronki, najczęściej eleganckich bluzek, spódnic, sukienek czy drobnych elementów ozdobnych.


pokazy mody jesień zima 2015/2016 Mediolan
sukienki maxi jesień zima 2015/2016


Kilka marek użyło metalicznego surowca aby wykonać z niego obuwie, kurtki, spodnie, aplikacje. Nie jest to z pewnością zjawisko które znalazło się w wielu miejscach niemniej jednak jaskrawość tego materiału skłania mnie do tego aby o nim wspomnieć.

Niektórzy projektanci zastosowali warstwy, dla mnie najbardziej rzucającą się była kombinacja wąskich spodni z krótką spódniczką, wszystko w jednym kolorze, zdecydowanie nowoczesna stylistyka.

Jeśli chodzi o dodatki to często pojawiały się torebki na krótkich rączkach, zazwyczaj eleganckie, niekiedy nawet bardzo dekorowane jak u Dolce i Gabbany. W nawiazaniu do lat siedemdziesiątyh nie zabrakło torebek na długim pasku w stylu listonoszki. Niewątpliwie w Mediolanie istnieje tendencja do futrzanego obuwia, najciekawszą albo raczej najbardziej zwariowaną propozycję pokazało Gucci, ale pojawiły się także tradycyjne kozaki i botki wykonane częściowo z futerka oraz futerkowe, zapewne niezwykle przyjemne klapki (Antonio Marras, Gucci).

pokazy mody jesień zima 2015/2016, Mediolan
Trendy w akcesoriach jesień zima 2015/2016

Na koniec jeszcze krótko o biżuterii w stylu retro jaką zaprezentowały nieliczne lecz znaczące włoskie marki takie jak Bottega Veneta czy Gucci. W dawnym stylu były też zdobienia słuchawek jakie miały na uszach dziewczyny u Dolce&Gabbana. Bogato zdobione perłami, futrem i kryształami Swarovskiego naśladującymi szlachetne kamienie, prezentowały się  iście królewsko. Na zamówienie domu mody wykonała je specjalizująca się w produkcji słuchawek marka Frends. Na koniec o broszkach które obok słuchawek mogą stać się wkrótce hitem  ulicznej mody. Na wybiegu u Prady pojawiły się  one jako duże kolorowe kwiaty, dodatkowo ozdabiane kontrastującymi elementami z kryształu.
I to tyle podsumowania, wkrótce pojawi się streszczenie tego co zaprezentował Paryż.  

wtorek, 7 kwietnia 2015

POKAZY JESIEŃ/ZIMA 2015 W MEDIOLANIE 15.03.2015

Mediolan  to moja ulubiona stolica jeśli chodzi o pokazy. Pomimo tego że, jak każdy fan mody niecierpliwie czekam na to co pokaże Paryż, to jednak najwięcej radości sprawia mi oglądanie kreacji które rodzą się we Włoszech. Tu prezentują swe kolekcje moi ulubieni projektanci. Moda włoska ma w sobie dużo bardzo cenionego przeze mnie rzemiosła. 

Z Włoch pochodzą najlepsi producenci galanterii skórzanej i świetni złotnicy. Tu powstają piękne tkaniny przygotowywane specjalnie na zamówienia kreatorów. 
Co sezon widać ich wspaniałą pracę na mediolańskich wybiegach i już od samego początku nie dało się ukryć bogactwa talentów w jakie obfitują włoskie domy mody. W pierwszym dniu zaprezentowała się Stella Jean oraz Gucci

W odróżnieniu od wielkiego giganta, Stella to marka na rynku stosunkowo młoda. Od pierwszych kolekcji prezentuje stroje inspirowane etnicznymi wpływami, najczęściej z rejonów Haiti oraz innych krajów kreolskich. Swoje charakterystycznie zdobione ubrania i dodatki które stały się dla mnie, jej znakiem firmowym łączy z tradycyjną odzieżą starego kontynentu. W całości wygląda to bardzo interesująco, niebanalnie choć nie przesadnie.  W tym sezonie Stella pokazała klasyczne, prawie jak biurowe koszule w pionowe paski oraz podkoszulki marynarskie a połączyła to z niewiarygodnie kolorowymi dołami uszytymi z cienkich tkanin w szkocką kratę z naniesionymi na to ludowymi wzorami. Ponadto zaprezentowała świetne płaszcze ozdabiane w całości lub częściowo kolorowymi wielkoformatowymi aplikacjami. Cała kolekcja oparta na żywych energetycznych barwach ma hippisowski, artystyczny charakter, jest zabawna i nieco nonszalancka.


pokaz mody jesień zima 2015/2016
Stella Jean jesień zima 2015/2016

W tym samym dniu swą debiutancką kolekcję zaprezentował Alessandro Michele dla Gucci. Na początku nie wiedziałam co myśleć o tym pokazie, wszystko retro, pozbawione tego glamuru do którego bardzo przyzwyczaili mnie poprzedni kreatywni. Zwłaszcza za czasów Toma Forda, Gucci jawiła się jako bardzo ekskluzywna, sexy i wyrafinowana marka. A teraz to się zupełnie zmieniło. 
Dopiero po kolejnym obejrzeniu, zaczęłam dostrzegać te szczegóły które tak sobie cenię, piękne hafty, wzory i biżuteria retro ale przede wszystkim niesamowite i najbardziej szalone buty sezonu, futrzane blond coś. Swym bardzo długim i gęstym futrem spowijają stopę kompletnie zacierając swój kształt. Jest to jeden z najbardziej ekscentrycznych pomysłów jaki przedstawiła marka. Michele  zaprezentował bardzo spójną kolekcję która przywołuje na myśl lata 70 ubiegłego wieku. Dużo tu  koronki, wiązanych pod szyją eleganckich bluzek, abstrakcyjnych wzorów, kwiatów połączonych z odświętnymi okryciami wojskowymi. Całość robi wrażenie ubrań odnalezionych  po latach w kufrze eleganckiej babci. Jedynie to niesamowite obuwie wprowadza zakłócenie total looku, sprawia że kolekcja wymyka się spod jednoznacznej interpretacji. Nie jest oczywista. Wprowadza nową jakość, zdecydowanie odmładza markę, puszcza oko do młodszego odbiorcy. 


Gucci, pokazy jesień zima 2015/2016
Gucci, jesień zima 2015/16

Prada również zinterpretowała lata 70. Pokazała rzeczy bardzo ładne ale tym razem nie tak zaskakujące i odkrywcze jak zwykle. Wszystko w dziewczęcych, pastelowych nieco nawet syntetycznych kolorach,  połyskuje, migocze i wciąga w historię. Powoli zagłębiałam się w ciekawe, kontrastowe połączenia materiałów tradycyjnych z bardzo nowoczesnymi. Po wybiegu paradowały dziewczyny ubrane w wełniane płaszcze uzupełniane pionowymi wstawkami z futra, do tego spodnie w obowiązkowej  dzisiaj długości 7/8, grube okrycia z krótkimi rękawami, męskie koszule z grzecznymi kołnierzykami i zdecydowanie piękne, jeśli nie najpiękniejsze sukienki sezonu, wyglądające jak z pianki neoprenowej. Parada nie byłaby sobą gdyby wykorzystała spopularyzowany już materiał, użyła czegoś nowego, w miarę nowego, dwuwarstwowego sklejanego dżerseju który wygląda jak pianka. Na mnie duże wrażenie zrobiły detale tej kolekcji, dwubarwne wielkie plastikowe kwiaty w formie broszki ozdabiane kryształami i śliczne buty Mary Jane a do tego końskie ogony, niezwyczajnie podpięte wielkimi spinkami.

Pokazy mody jesień zima 2015/16
Prada, jesień zima 2015/16

Karl Lagerfeld od lat pracujący dla Fendi co sezon zachwyca mnie swoimi pomysłami dla tej marki, wręcz jestem gotowa to napisać iż włoski klimat zdecydowanie bardziej mu służy niż francuski. Ostatnią kolekcję ograniczył do kilku mocnych barw białej, czerwonej i czarnej i uzupełnił kilkoma odcieniami brązu i beżu. Początkowo pokazał/li, Pani Silvia też powinna być doceniona bo jak się spodziewam również czynnie uczestniczy w procesie twórczym, proste, dość ascetyczne rzeczy wyposażone w różnej długości skórzane panele profilujące po bokach sylwetkę, skórzane kamizelki i świetne sukienki. Pokazano wiele różnych modeli okryć z futra i z materiału grubego jak puchowa kurtka. Jestem zauroczona krótkim brązowym futerkiem w którym połączono różne odmiany i długości tego materiału. Projektanci zaprezentowali nowe modele botków na obcasie i koturnie. Osobiście najbardziej polubiłam futrzaki na pięknym przezroczystym obcasie.  Włosi zwariowali na punkcie futrzanego obuwia  a ja chyba razem z nimi.

pokazy mody jesień zima 12015/2016
Fendi, jesień zima 2015/16

Zupełnie inne podejście do mody ma nie poddający się żadnym chyba trendom, idący swoją własną drogą Jeremy Scott obecny dyrektor kreatywny marki Moschino. W zasadzie to dobrali się idealnie ponieważ Moschino jest specyficzne, nie dla każdego, można je kochać lub nienawidzić podobnie jak Scotta. Projektant  ubrał modelki w superkolorowe pikowane 
spodnie, spódnice, płaszcze i kurtki albo w przyduże bluzy z bohaterami z dziecięcych kreskówek. Na stopy włożył wysokie szpilki i stworzył seksowny miks na zimową porę.

Moschino, jesień zima 2015/16
Moschino, jesień zima 2015/2016

Duet Dolce i Gabbana po raz kolejny podbija serca klientek oddając w ich ręce śliczne sukienki z kolorowymi misternymi haftowanymi napisami mówiącymi o miłości do mamy. Całość ma bardzo luksusowy, elegancki charakter. Dla mnie jest kontynuacją zapoczątkowanego kilka sezonów temu trendu na bogate rzucające się w oczy hafty i aplikacje odwołujące się do jakiegoś, często sakralnego, tematu. Kreacje  zostały uszyte ze szlachetnych koronek wełen i futra. Na wybiegu pojawiły się również lekkie sukienki całe zadrukowane kolorowymi wzorami przypominającymi dziecięce rysunki. Przepych kolekcji widoczny był również akcesoriach w bogato zdobionych pantoflach i małych torebkach do ręki. Największe wrażenie zrobiły na mnie słuchawkach które wyglądały niczym korony pożyczone od świętych z mozaik w Rawennie.Na wybiegu pojawiły się modelki ze swoimi dziećmi a nawet ciężarna Bianka Balti. Podobno na zapleczu pokazów zorganizowano tymczasowe przedszkole dla maluchów. 

pokaz mody jesień zima 2015/2016
Dolce&Gabbana, jesień zima 2015/16

Niespecjalnie spodobała mi się propozycja Marni którą bardzo cenię, śledzę i podziwiam. Tym razem rzeczy wydawały mi się albo zbyt proste albo przyciężkie, pozbawione tej nonszalancji i szaleństwa do jakich przyzwyczaiła Consuelo Castiglioni, założycielka marki. Niemniej jednak z okazji odbywających się  właśnie obchodów dwudziestolecia marki życzę samych sukcesów a przede wszystkim tego aby prze następne 100 lat mogła nas cieszyć swymi pomysłami.
Podobnie Bottega Veneta zwykle radująca mnie mocno kreatywnością Tomasa Maiera tym razem nie dała  mi wiele satysfakcji.

Na koniec mój faworyt, Antonio Marras.  Jak zwykle zgromadził w atelier piękne, niemalże królewskie materiały, połączył je ze sobą trochę na zasadzie paczłorku, skroił, zszył i ozdobił haftami. Powstały z tego znane, sprawdzone już fasony. Tak pokrótce można by opisać tę kolekcję. Gdy ogląda się ją ponownie dostrzega się pozostałe detale, fryzury makijaże, akcesoria. One naprowadzają na precyzyjniejszą interpretację koncepcji. Otóż okazuje się że projektant zafascynowany Benedettą Barzini postanowił zadedykować jej swoja jesienną kolekcje. Benedetta ma niezwykle barwne  życie. Na początku swej kariery zawodowej był modelką a spotkanie z legendarną Dianą Vreeland usankcjonowało jej pozycję na scenie światowego modelingu stawiając ją na równi z największymi supermodelkami tamtych czasów. Pozowała dla najważniejszych fotografów, przyjaźniła się największymi gwiazdami. Jej twarz niejednokrotnie zdobiła okładki największych czasopism poświęconych modzie a wyrobiony styl oddziaływał na innych. Dzisiaj Benedetta, siedemdziesięcioletnia dama nadal jest piękną kobietą. Sama kolekcja złożona z kilku kolorów min jasnego błękitu, pudrowego różu, bordo, bieli i czerni pokryta koronkami, haftami i bogato zdobionymi aplikacjami odwołuje się do pełnych przepychu strojów Marii Antoniny i jej Petit Trianon, niewielkiego lecz niezwykle gustownego pałacyku położonego w ogrodach Wersalu. Projektant nie tylko poświecił Barzini swoją kolekcje ale również poprosił aby wystąpiła w pokazie. Kolejna modelka starszej daty prezentuje modę i po raz kolejny potwierdza się reguła że moda jest w stanie sprostać każdemu, bez względu na wiek bo najważniejszy jest styl. A Włosi niewątpliwie swój styl mają   

Pokaz jesień zima 2015/16
Antonio Marras, jesień zima 2015/16







środa, 1 kwietnia 2015

LONDYN F/W 2015 02.03.2015

Upłynęło sporo czasu od kiedy zaglądałam tu ostatni raz. Co gorsza, zaczęły się już pokazy w Paryżu a ja jeszcze nie zrelacjonowałam tych w Londynie.
Pomimo jednej z najbardziej znanych i najlepszych, jeśli nie najlepszej szkół projektowania na świecie ta stolica jest dla mnie najmniej atrakcyjnym przystankiem na modowej mapie świata. Zawsze mam niedosyt, zawsze wrażenie że jeszcze się na dobre nie zaczęło a już się skończyło. Kiedyś spotkałam się z opinią że Londyn pozwala sobie na największe szaleństwo ale dziś nie mogę się z tym zgodzić. Jak dla mnie to jedna ze stolic mody, bo niewątpliwie nią jest ale z najmniejszą siłą oddziaływania i pomimo że dalszy ciąg mojego wpisu będzie wyglądał jak całkowite zaprzeczenie moich dotychczasowych słów to jednak tak jest. Londyn nie ma ani wielkiego nieokiełznanego szaleństwa jak mu się przypisuje, ani takiej siły przebicia jak pozostałe trzy miasta.

Za to ma kilku, czy kilkunastu świetnych projektantów. Część z nich pokazuje swój dorobek w bardziej prestiżowych, jak mniemam miejscach a część pozostała w kraju i  tu oczarowuje widownię. W tym sezonie najlepszymi kolekcjami okazały się te stworzone przez Mary Katrantzou, Christophera Baileya dla Burberry i Garetha Pugha. To moi faworyci sezonu jesiennozimowego. Dość różna estetyka dzieli te kolekcje, łączy za to bogactwo pomysłów. 

Najtrudniejsza w interpretacji i najbardziej kreatywna jest dla mnie niewątpliwie prezentacja Gareth'a Pugh'a. Projektant co sezon zaskakuje niekonwencjonalnymi, pomysłami. Jego kolekcja, podobnie jak u kilku nowojorskich projektantów powstała w czerni. Wykorzystał w niej skóry, futra a także czarne słomki do picia. Pokazał długie suknie i spódnice uszyte z czarnych puchowych "kołder". Wełniane płaszcze obszyte futrem mongolskiej lamy. Najciekawsze i najbardziej zaskakujące okazały się bogate  wykończenia ze słomek, niektóre z nich poprzycinał inne zostawił długie. Dało to niezwykły, zaskakujący, trójwymiarowy efekt. Gareth powrócił do Londynu po kilku latach nieobecności na tamtejszych wybiegach. Jedną  z inspiracji byli angielscy kibice, nawiązał do nich malując modelkom  na twarzach czerwone krzyże podobne do tych które fani piłki nożnej mają podczas meczy. Włosy upiął z tyłu lub zrobił krótkie fryzury.  Ubrał w kozaki z wysoką za kolano, sztywną cholewką 
Niektórzy widzą w nim talent na miarę McQueena, inni kojarzą z Galliano, niewątpliwie to bardzo zdolny młody projektant. 

pokazy mody jesień zima 2015/2016 Londyn
Graeth Pugh, jesień zima 2015/2016

Mary Katrantzou w tym sezonie odeszła od chrakterystycznych dla swojej twórczości printów. W zasadzie ograniczyla się do barokowych wzorów zaczerpniętych z tkanin i tapet. Skupiła się na zaprezentowaniu bardzo ciekawych, nieoczywistych faktur. Zmiksowała kolorowe futra z wełną, tworzywem przypominającym piankę oraz czymś w rodzaju tłoczonej skóry oraz giętkiego pleksi. Dało to niezwykle efektowny, trójwymiarowy  rezultat. Jednakże  nie ma co w tej kolekcji szukać rzeczy dziwnych, trudnych do noszenia. Wszystko ma bardzo proste, niemalże klasyczne formy. Katrantzou pokazała swe niezwykle kolorowe, bogate materiały na przemian z prostymi monochromatycznymi propozycjami. Zestawiła wiktoriański przepych z nowoczesnym minimalizmem. Nieograniczona wyobraźnia stworzyła jedną z najlepszych, najciekawszych kolekcji sezonu.

pokazy mody jesień zima 2015/2016, Londyn
Mary Katrantzou, jesień zima 2015/2016

Ostatnią prezentacją która mocno wpadła mi w oko jest ta zaprojektowana przez Christopher'a Bailey'a dla Burberry (już bez Prorsum). Zdaję sobie sprawę że nie jest to szczególnie wizjonerska, przełomowa koncepcja ale moja wielka słabość do rzeczy hippie czy boho, jak to się ostatnio nazywa, jest na tyle wielka że nie mogę nie poświęcić jej kilku zdań zachwytu. Wszystkie ulubione odcienie niebieskiego turkusu, hafty, pikowania nawet frędzle, szczególnie te na krótkich botkach nie dają przejść spokojnie obok tej kolekcji. Haftowane mini lusterka, pokazane miesiąc wcześniej w kolekcji męskiej przywodzą na myśl lata siedemdziesiąte i schyłek sześćdziesiątych kiedy to ludzie udawali się w podróż do Indii poszukując siebie i przywożąc jednocześnie niezwykłe odzieżowe skarby. No cóż, jak się jest urodzonym w tych latach trudno się wyrzec takiej spóścizny. Spodziewam się że kobiety mocno pokochają kolekcję Baileya.

pokazy mody, jesień zima 2015/2016, Londyn
Burberry, jesień zima 2015/2016





NOWOJORSKIE KOLEKCJE KTÓRE MNIE UWIODŁY, ZAINTRYGOWAŁY, ZAPADŁY W PAMIĘĆ 1 07.02.2015

Pierwszą taka kolekcją była zdecydowanie ta pokazana przez Garego Grahama już na samym początku pokazów. Jego twórczość obserwuję od kilku sezonów i zawsze niezmiernie mi się podoba. Gary łączy elementy klasycznej garderoby z etnicznymi i osiąga świetny rezultat. W tej kolekcji wykorzystał ziemiste, przygaszone kolory, zastosował hafty i aplikacje. Wykorzystał orientalne bogactwo materiałów takich jak aksamity skóry, tkaniny o grubym splocie i futra. Pokazał wielowarstwowość. Dla mnie najlepszym okazał się cienki skórzany dwuwarstwowy płaszcz. Do wszystkich "looków" dołożył krótkie botki na wysokim słupku ale z wyciętymi palcami co nadało sylwetce lekkości i nonszalancji.

pokaz mody jesień zima 2015
Gary Graham, jesień zima 2015


Kilka dni później BCBG MaxAzaria zaprezentowała bardzo dobrą kolekcję również wykorzystującą orientalne elementy jednak bardziej nawiązującą do hippisowskich ubrań z przełomu lat 60 i 70. Wykorzystano zdecydowanie żywszą, bardziej energetyczną kolorystykę i proste ale piękne haftowane materiały. Zestawienia ludowych strojów z nowoczesnymi, sportowymi a czasami wręcz agresywnymi, takimi jak czarne skóry i lakierowane frędzle nadała tej kolekcji niespotykany oryginalny charakter. Cudowne były propozycje płaszczy haftowanych kolorowymi nićmi. Z perspektywy czasu uważam że jest to jedna z najlepszych kolekcji sezonu.

pokaz mody jesień zima 2015
BCBG Max Azaria, jesień zima 2015


Bardzo przypadła mi do gustu, i wielokrotnie do niej powracałam kolekcja debiutującej w ubiegłym sezonie Ji Oh. Projektantka koreańskiego pochodzenia wyuczona w najlepszych światowych szkołach mody takich jak St Martins czy Parsons pokazała proste, bazujące na męskich fasonach stroje. Jednym z głównych motywów był klasyczny garniturowy materiał tenisowy. Poza nim pojawiła sie czarna skóra i dzianiny. Praktyczne nie ma wzorów w tej kolekcji poza niewielkimi wyjątkami jakimi są wielkie grochy czy motyw dłoni. Ubrania nie opinają sylwetki ale ładnie ja podkreślają. Surowy charakter dodatkowo podkreślony jest męskim obuwiem i skarpetkami. Projekty Ji Oh nieodparcie kojarzą mi się ze stylem Rei Kawakubo

pokazy mody, jesień zima 2015, Nowy Jork
Ji Oh, pokazy mody, jesień zima 2015


Inaczej podchodzi do mody projektant mody męskiej Alexandre Plokhov. To był jego debiut w świecie mody damskiej  i uważam że zdał egzamin bardzo dobrze. Niemalże cała jego kolekcja poza kilkoma elementami jest monochromatyczna. Skóry, tkaniny, bogate fakturowo dzianiny wszystko w kolorze czarnym. Wąskie spódnice midi zestawione z długowłosymi futrzanymi kurtkami, spodnie przypominające bryczesy z krótką wąska górą, dłuższe luźne sukienki z zaszewkami na wzór origami czy seksy mini, to wszystko razem stworzyło obraz bardzo interesującej spójnej kolekcji którą niejedna kobieta chciałaby mieć w szafie.

jesień zima 2015 Nowy Jokk
Alexandre Plokhov, jesień zima 2015





MINĄŁ PIERWSZY TYDZIEŃ W NOWYM YORKU. JESIEŃ 2015 04.02.2015

Właśnie kończy się pierwsza z czterech odsłon pokazów zimowych  na jesień 2015. Dziś zostaną zaprezentowane ostatnie kolekcje i zgłodniała, nadal, jak sądzę, publiczność wyruszy dalej w świat aby upajać się popisami genialnych projektantów. 

Nowy York zaprezentował  się bardzo interesująco i  zróżnicowanie. 
Pokazano, alleluja! wiele odsłon obuwia na płaskim obcasie. W większości takie propozycje pojawiały się u kreatorów o mniej znanych nazwiskach  jak Ryan Roche, Creatures of Comfort, Timo Weiland czy Ji oh , starsi woleli bezpieczniej. Wiadomo że obcas wysmukla sylwetkę i całość prezentuje się lepiej, większą sztuką jest zrobić tak aby pomimo ulepszających akcesoriów rzecz wyglądała efektownie a to chyba najlepiej wyszło Ji Oh młodej projektantce marki o tej samej nazwie. "Płaski obcas" występował najczęściej jako interpretacja obuwia męskiego typu oxford, derby, brogsy, mokasyny czy sztyblety i w większości przypadków pokazano go w zestawie z luźno opadającymi skarpetkami. Wciąż rozprzestrzeniający się trend? Być może. Bardzo ładne białe derby pokazała Mara Hoffman. Skarpetki czasami tez pojawiały się w towarzystwie botków, które nieco  rzadziej, lecz również, pojawiały się na wybiegach. 

pokazy mody, jesień zima 2015
płaski obcas, pokazy mody jesień zima 2015

Kolejnym moim spostrzeżeniem jest inspiracja latami 70 rozpoczęta w poprzednim sezonie zimowym, wówczas świetnie przedstawiona przez marki Gucci i Saint Laurent oraz debiutancką kolekcję Nicolasa Ghesquière'a dla domu mody Louis Vuitton. Obecnie mini spódniczek o klasycznej linii A (zwykle przy płaskim obcasie skraca nogi) oraz spodni szwedów pojawiło się dość sporo. A ja tak lubię rurki, choć dobrze dobrane szwedy mogą również zdziałać cuda a wraz z wysokimi obcasami nogi sięgają nieba. Na pewno warto się nimi zainteresować, tak mało jest tych spodni na ulicach.

pokazy mody, Nowy Jork, jesień zima 2015
lata 70', pokazy mody, jesień zima 2015

W opozycji do mini spódniczek pojawiły się również długość midi, dość często w zestawie z obszerną górą i obuwiem z wyższą cholewką. To także nawiązanie do lat siedemdziesiątych. W przypadku wąskiej, ołówkowej spódnicy góra oversize nie jest jeszcze problemem, z wysokimi obcasami może kojarzyć się z modą lat 20 i wszystko wygląda dobrze. Gdy jednak spódnica jest długa i szeroka,  to  góra w postaci dużego swetra i modnych męskich butów na płaskim obcasie może okazać się, dla sylwetki zabójcza. 
pokazy mody jesień zima 2015
midi i oversize, pokazy jesień zima 2015

Swoją drogą w Nowym Yorku pokazano bardzo, bardzo dużo swetrów. W wielu kolekcjach ozdabiano je warkoczowymi splotami i innymi wypukłymi wzorami tak zwane swetry rybaka. Pokazano dziergane tuniki jak i krótkie swetry. Świetne były te z frędzlami na całej powierzchni (Adam Lippes) lub w okolicy ramion (Rachel Comey), zdecydowanie to mój typ. Chcę taki mieć!

pokazy mody jesień zima 2015, nowy jork
swetry, jesień zima 2015


Wielu projektantów pokazało kratę, dowolnej wielkości, rodzaju czy koloru. Pojawiała się nawet kratka wyhaftowana z cekinów u Kate Spade. Można było też zobaczyć futra, prawdziwe i sztuczne,eleganckie, krótko strzyżone ale również bardziej awangardowe z długim włosiem, bardziej obszerne, podobne jak w kolekcjach męskich. Pokazano pelisy w połączeniu z kratką (Altuzarra), futrzane szale, etole  i "lisy"przewieszone często po przekątnej ciała (M Kors), peleryny, szerokie mankiety a nawet sukienkę.


pokazy jesień zima 2015
krata, futro, pokazy jesień zima 2015 

Już od jakiegoś czasu krążą pogłoski jakoby miała powrócić moda na identyczny kolor torebki i butów. Spieszę odnotować że właśnie takie zestawy pojawiły się, może jeszcze nieśmiało i nie są to identyczne materiały ale kolory dość zbliżone. Pokazał je Marc Jacobs więc niewątpliwie należy mieć baczenie jak się to będzie rozkręcać.
Obok kolekcji bardziej kobiecych, podkreślających kształty było wiele takich które prezentowały minimalizm, było dużo sylwetek w typie oversize  także nijaki i niezbyt lubiany przeze mnie normcorm. To chyba przesada mówić o tym zjawisku że jest trendem!
Bardzo mi przypadło do gustu połączenie koloru białego z jasnoszarym. Bez względu na to jakie typy ubrań zestawiło się ze sobą zawsze wyglądało to bardzo świeżo i elegancko. Moim odkryciem jest prosty  płaszcz z pękniętymi wzdłuż rękawami. Wygląda to świetnie zarówno w zestawach sportowych jaki i klasycznych.

połączenie kolorów bieli i szarości pokazy jesień zima 2015
połączenie szarości z bielą, pokazy jesień zima 2015  

Na koniec wspomnę o koronce która nadal pojawia się na wybiegach i pięknie prezentuje się w towarzystwie grubych swetrów czy futer. Projektanci szyją z niej sukienki, całkowicie przezroczyste spódnice a czasami używają jako subtelne wstawki łączące dwa rodzaje materiałów. Wygląda to niezwykle kobieco, seksownie i delikatnie zarazem.