W tym miejscu pewno należy napisać kilka słów o męskiej kolekcji J.W. Andersona. Młody projektant kierujący dwiema markami Loewe i własną od lat jest uznawany jednego z najzdolniejszych twórców obecnych czasów. Zdecydowanie ma swój styl. Jego projekty odkąd pamiętam mają wyraźną tożsamość i nie da się ich pomylić z twórczością innych kreatorów. Interpretacja Andersona mody męskiej i damskiej nie ma zbyt wyraźnych granic i podziałów. Szczególnie w kolekcjach dla panów delikatnie skłania się w stronę damską. Za to jego modele nie wyglądają zniewieściale, raczej jak bywalcy awangardowych klubów, artyści performerzy, ludzie bardzo niezależni, silni.
Taka jest również i ta kolekcja projektanta na jesień i zimę 2016/17. Zaczyna się od bieli i pastelowych kolorów. Modele mają na sobie cienkie płaszcze, kurtki z dużymi kołnierzami lub futrzane, kolorowe kamizelki i pikowane kufajki. Noszą przykrótkie lub luźno opadające na stopę spodnie wykonane z delikatnych cienkich materiałów, dzianiny, perforowanej skóry lub przezroczystej folii. Część ubrań ozdobiona jest motywem ślimaka przewijającego się przez większość kolekcji oraz naszywanymi kieszeniami w kształcie chmurki. Wyraźnie podkreślona jest biżuteria w postaci plastikowej obroży nabitej metalowymi ćwiekami i w podobnym stylu bransoletki. Wszyscy mają włosy odchylone do tyłu za pomocą cienkiej gumki. Na nogach buty za kostkę, kojarzące się ze sportowym obuwiem bokserskim.
![]() |
J.W.Anderson, pokaz mody, jesień zima 2016/17 |
Zupełnie inna jest propozycja marki Joseph, bardzo spokojna i stonowana, oparta na szlachetnych materiałach i eleganckiej minimalistycznej kolorystyce. Fasony są proste, klasyczne, luźno opływają sylwetkę. Są to rzeczy do codziennego użytku ale w luksusowym wydaniu i nieco nonszalanckie.
![]() |
Joseph, pokaz mody, jesień zima 2016/17 |
Warto w kilku słowach wspomnieć o projektach Sarah Burton dla Alexander McQueen. Zawsze gdy oglądam jej prace cieszę się, bo myślę że wspaniale wypełnia swoje zadanie w zastępstwie nieżyjącego kreatora. Tym razem pokazała obraz współczesnego dandysa który chodzi w świetnie skrojonych garniturach i płaszczach uszytych ze szlachetnych tkanin. Sara zrobiła je ze stonowanych kolorystycznie materiałów których efektowną ozdobą są wstawki z aksamitu lub wzór motyli. Do eleganckich garniturów dodano masywne, ciężkie buty przypominające glany lub białe sportowe sneakersy. Nie dało się ukryć iż kolekcja męska jest uzupełnieniem wiosennej propozycji dla kobiet co widać w wyborze kolorów, fasonach ale przede wszystkim w niemalże identycznej biżuterii którą pokazano w kolekcji damskiej.
![]() |
Alexander McQueen, pokaz mody męskiej, jesień zima 2016/17 |
Jak zwykle wspomnę o KTZ, marce która nigdy nie szczędzi na efektownych detalach i wykończeniach. Tak jest również i tym razem. Marjan Pejoski pokazał kolekcję inspirowaną bejsbolem. Zaczęło sie skromnie, jednokolorowo, modele wychodzili w czarnych klasycznych ubaniach i wielkich przeciwsłonecznych okularach, dopiero potem zaczeło się rozkręcać. Outfity stawały się coraz bardziej kolorowe i odważne. Nie zabrakło tu charakterystycznych kurtek, spodni wysokich podkolanówek, intensywnie kolorowych napisów i innych wzorów. Pejoski zastosował tu różne bogate faktury takie jak futra, grube plecionki i wyraźne przeszycia na ubraniach imitujące szwy piłki.
![]() |
KTZ, pokaz mody męskiej, jesień zima, 2016/17 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz