Translate

niedziela, 31 stycznia 2016

POKAZY HAUTE COUTURE WIOSNA 2016 DOBIEGŁY KOŃCA


To już koniec najbardziej spektakularnych pokazów mody. Pojawiają się jak kometa, oczarowują swą urodą i znikają pozostawiając piękne wspomnienia. Niektórzy szczęśliwcy mają okazję świecić jej balaskiem dłużej adzięki temu my możemy oglądać ten blask. 



A tak mniej poetycko, to zauważyłam ze stosunkowo często pojawiały się kolekcje których twórcy odwoływali się do przeszłości, zazwyczaj pierwszej połowy XX wieku. Ich inspiracją byli zarówno ludzie jak i ich twórczość. Rzeczywiście było to okres kiedy zwłaszcza w Europie, działy się wielkie rzeczy, artyści różnych profesji spotykali się i wpływali na siebie nawzajem. Toteż ruch i taniec był obecny w sztuce, moda w tańcu, muzyka w modzie a nad tym wszystkim czuwały piękne, inteligentne i zwykle bogate nieodgadnione famme fatale, kapłanki życia artystycznego tamtych czasów. 

Victor i Rolf w poprzednim pokazie zabawili się w kuratorów prestiżowego muzeum gdy z pietyzmem wieszali obrazy na swoich modelkach. Tym razem pokazali się jako prawdziwi artyści i inspirowane kubizmem, surrealizmem i całą awangardową sztuką pierwszej połowy XX wielu obrazy, przemienili w żywe rzeźby. A całość stworzyli w bieli. Zaczęło się niewinne, pokaz otworzyła modelka ubrana w sukienkę polo z małym elementem dekoracyjnym w kształcie oka na tle ledwo zarysowanego profilu. Potem  sukienki zaczęły się delikatnie deformować nabierając coraz bardziej rzeźbiarskich form. Zaczęły pojawiać się masywne falbany, zakładki i aplikacje nadając kreacjom masy i kształtu . Rozrastała się góra, zasłaniająca twarze modelek natomiast dół pozostawał w formie spódnicy. Kontrastem do nieskazitelnej bieli były pozornie niepasujące, masywne czarne Martensy. Jednakże to właśnie takie zestawianie nadawało bardzo nowoczesnego charakteru kreacjom.

Victor & Rolf, haute couture, wiosna 2016
Victor & Rolf, haute couture, wiosna 2106


Wspominałam już kiedyś że propozycje domu mody Chanel nie są moimi ulubionymi. Nie trafiają do mnie fasony. Dodam że to ładne rzeczy ale nie w moim stylu. Są zbyt poważne. Jednakże nieodmienny zachwyt wywołują zawsze, ich pokazy, zapierające dech w piersiach niepowtarzalne detale oraz geniusz wielkiego kreatora który podejmuje wyzwania i zawsze zachwyca swoim talentem.
W tym roku na terenie Grand Palais zaaranżowano prosty, elegancki, trzykondygnacyjny drewniany dom letniskowy na tle krótko przyciętej trawy i błękitnego nieba. Modelki przechadzały się po ogrodzie.
To co mnie uwiodło na początku to broszki w kształcie skrzydlatych owadów przyczepiane po kilka do odzieży a także w podobnym kształcie kolczyki, noszone tylko w jednym uchu. Przez cały pokaz przewijały się modele nawiązujące do ekologii. Pokazano wąską, ołówkową spódnicę stworzoną z włóczkowych nitek, u góry przeplatanych na zasadzie siatki a dołem puszczone jako długie zamaszyste frędzle. Często używano do ozdoby elementów drewnianych, małych koralików oraz płaskich kawałków kojarzących się z fornirem. Chanel to kolejny dom mody który użył do dekoracji delikatnych słomkowych rurek. Imponująco prezentowała się suknia zrobiona z kawałków skomplikowanie plisowanego materiału, być może niedługo znajdzie się wpis o tej pracowni która takie plisy wykonuje. Jeśli chodzi o akcesoria, poza wspomnianymi już broszkami na uwagę zasługują małe saszetki mieszczące telefon lub niewielki tablet, zawieszane na podwójnym pasku a także jednakowe do każdego wyjścia buty na koturnie z korka.

Chanel, haute couture, wiosna 2016
Chanel, haute couture, wiosna 2016



Pokaz Maison Margiela odbył się w długim holu zabytkowego budynku Hotel des Invalides. Zaczęło się spokojnie, klasycznie. Na wybieg wyszła modelka ubrana w białą, prostą sukienkę w stylu safari. Przy kolejnej sylwetce, biel pokryła się nieregularną plamą kontrastowego materiału by w kolejnej odmienna tkanina wdarła się na całą kreację niemalże przeszywając ją na wylot. Dało to niesamowity efekt. W dalszej części pokazano dwukolorową piękną narzutkę z asymetrycznymi rękawami w kolorze błękitu i beżu. Inne kreacje zasługujące na wzmiankę to płaszcz stworzony z kilku bogato zdobionych brokatowych tkanin nakładających się na siebie warstwami z asymetrycznym kołnierzem oraz kurtka bombrer. Strojom towarzyszyły fantastyczne makijaże autorstwa Pat McGrath inspirowane wizerunkiem scenicznym Davida Bovie. Na uwagę zasługują wspaniałe kozaki których wysokie skórzane cholewki pokryto kolorowym graffiti. Mam wrażenie że tą kolekcją, Galliano najbardziej zbliżył się do estetyki Margielli. 

Maison Margiela, haute couture, wiosna 2016
Maison Margiela, haute couture, wiosna 2016


Kolejną kolekcją którą muszę opisać, to propozycje duetu Marii Grazi Chiuri i Pierpaolo Piccoli dla domu mody Valentino. Stworzyli oni mistyczny klimat między kulturą Wschodu i Zachodu. Przed pokazem, za kulisami powieszono moodboard ze zdjęciami słynnych tancerek z przełomów XIX i XX wieku, dzięki niemu, modelki miały poczuć się jak prawdziwe kapłanki uroczyście celebrujące pokaz mody z gracją przechadzając się po wybiegu. Autorzy kolekcji czerpali inspiracje z różnych źródeł ale mających miejsce w podobnym czasie. Wspomniałam już wcześniej o tancerkach m.in. Isadorze Duncan czy Loie Fuller, innym natchnieniem była twórczość Mariano Fortuny jako projektanta mody. W pokazie znalazły się długie do ziemi, inspirowane jego sukniami delfijskimi, drapowane modele wykonane z delikatnej tkaniny. Poza tym pokazano kreacje wykonane z mięsistego weluru pokrytego złotym drukiem przypominające antyczną tkaninę, podobny efekt uzyskiwał Fortuny. Były też spektakularne suknie, wykonanie w technice patchworku z widocznym ręcznym szyciem i suknia z aplikacją w kształcie chińskiego smoka.  Innym, często pojawiającym się elementem ozdobnym był motyw drzewa życia zaczerpnięty z kultury Wschodu. Modelki miały bose stopy ozdobione złotą biżuterią w kształcie łańcuchów która także oplatała suknie. Na głowach miały opaski autorstwa Harumi Klossowskiej de Rola w postaci splecionych węży. Nie mogę oprzeć się wrażeniu że to znowu jedna z najlepszych kolekcji haute couture. Na koniec jeszcze kilka innych pokazów wartych odnotowania.

Valentino, haute couture, wiosna 2016
Valentino, haute couture, wiosna 2016


Zaproszenie od JPG do słynnego paryskiego klubu The Palace, gdzie pod koniec lat 70 XX wieku bywała śmietanka całego artystycznego i modowego świata. 

Jean Paul Gaultier, haute couture, wiosna 2016
Jean Paul Gaultier, haute couture, wiosna 2106


Ulyana Sergeenko kolejny raz zabrała w podróż po Rosji końca XX wieku.

Ulyana Sergeenko, haute couture, wiosna 2016
Ulyana Sergeenko, haute couture, wiosna 2016


W Givenchy stworzono kreacje które idealnie uzupełniały się z propozycją dla mężczyzn na przyszłą jesień.

Givenchy, haute couture, wiosna 2016
Givenchy, haute couture, wiosna 2016


Elie Saab to kaprys, kto mógłby się oprzeć kreacjom dla księżniczki ;-)

Elie Saab, haute couture, 2016
Elie Saab, haute couture, wiosna 2016











czwartek, 28 stycznia 2016

PIERWSZE DNI POKAZÓW HAUTE COUTURE NA WIOSNĘ 2016. KTO STWORZYŁ NAJPIĘKNIEJSZE KREACJE

Nie skończyłam jeszcze opisywać pokazów męskich a już w tym samym dniu zaprezentowano pierwsze wiosenne kolekcje haute couture. Jest kilka interesujących propozycji. Zapraszam na przegląd.


Na początku zaprezentowała się Donatella  Versace i pokazała wspaniałe  suknie. Odkąd pamiętam, a jej atelier zawsze skupiano się na podkreślaniu kobiecej urody. To właśnie tu modelki nosiły najbardziej seksowne kreacje. Tak jest i tym razem. Moją uwagę i zachwyt wzbudziły łączenia materiałów idealnie podkreślające kształt kobiecej sylwetki. Donatella jest mistrzynią w tej dziedzinie. W tym pokazie występuje cała seria sukien skomponowanych w taki sposób że krzywe i  półkoliste linie zaznaczają  głębokie pęknięcia lub podkreślają krągłości kobiecego ciała. Wszystko jest wykonane z cienkich sznureczków, tasiemek, taśm, i rozłożone na całej długości sukni. Jest to niezwykle misterna, pochłaniająca czas robota. Daje to niesamowity efekt a co najważniejsze i nie zawsze oczywiste w przypadku kreacji Haute Couture robi wrażenie bardzo wygodnych kreacji. Zastanawiam się ile razy zobaczymy je na oskarowej gali.


Atelier Versace, haute couture, wiosna 2016
Atelier Versace, haute couture, wiosna 2016

Następy był pokaz Schiaparelli. Marka założona w dwudziestoleciu wojennym potem na wiele dziesięcioleci zapomniana od niedawna na nowo otwarta poszukuje swojej tożsamości. Po kilku próbach znalezienia odpowiedniego projektanta który sprostałby oczekiwaniom inwestorów, klientów i dziennikarzy zdaje się że taka osoba została odnaleziona. Bertrand Guyon, bo o nim mowa, stworzył drugą kolekcję dla tej marki a ja zobaczyłam w niej kontynuację twórczości samej Elsy. W jego propozycjach nie ma podkreślania własnej osobowości lecz inspiracja marką i środowiskiem w jakiej wyrastała. Jak już kiedyś wspominałam Elsa Schiaparelli, najbardziej ekscentryczna projektantka swoich czasów utrzymywała bliskie kontakty z artystami. Niejednokrotnie powstawały kreacje we współpracy z nimi. Chętnie z nimi biesiadowała przy wspólnych posiłkach, często organizowanych u siebie kolacjach.
Pomysłem do stworzenia tego pokazu stała się celebracja jedzenia, przyjemność spożywania posiłku w towarzystwie najbliższych znajomych. Guyon wyszedł od słynnej sukni z motywem homara stworzonej przez Schiaparelli dla Wallis Simpson. Jego pokaz otworzyła modelka ubrana w kreację z nadrukiem pięknie zdobionych stylowych talerzy i waz. Potem pokazano jasne, proste kostiumy z haftowanymi wizerunkami owoców i warzyw. Mnie zauroczyła niesamowita praca rzemieślników pracujących przy tej kolekcji. Pomijając wspaniałe hafty oraz paczłorkowe łączenie tkanin które przewijają się przez całą kolekcję niesamowite wrażenie robią skomplikowane wzory wykonane szydełkiem tworzące trójwymiarowe kompozycje oraz wykonana ze słomy kurtka.


Schiaparelli, Haute Couture, wiosna 2016
Schiaparelli, Couture, wiosna 2016

Dla Alberty Ferretti inspiracją stała się postać Luisy Casatti, żyjącej w pierwszej połowie XX w, ekscentrycznej arystokratki. O jej osobie i wpływie na innych można by się rozpisywać. Była niezwykle fascynującą kobietą. Jej oryginalne pomysły przechodziły do legendy. Ferretti  zagłębiła się w historie oraz szafę niezwykłych kreacji swojej bohaterki i stworzyła obraz współczesnej famme fatale. Pokazała oparte na modzie lat 20 krótkie sukienki koszulki bez zarysowanej talii, długie dostojne suknie oraz wspaniale płaszcze ozdobione aplikacjami. Nie zabrakło też sukienek z koronki w których, Ferretti, według mnie, nie ma sobie równych. Projektantka zastosowała łączenie kilku rodzajów materiałów co wzbogaciło kreacje oraz masywne frędzle. Wykorzystała wzór tygrysich cętek w  nawiązaniu do zwierząt którymi lubiła się otaczać i pokazywać Casatti. Za biżuterię posłużyły podobizny zdobionych, wijących się wokół szyji i uszu metalowych węży. 


Alberta Ferretti Limited Edition, couture wiosna 2016
Alberta Ferretti Limited Edition, Haute Couture, wiosna 2016

Pokaz domu mody Christian Dior odbył się po raz pierwszy bez Rafa Simonsa. Kolekcję stworzyła zespół jego dawnych współpracowników. Wyszło nieźle. Zwracam uwagę na asymetryczne kolczyki

Christian Dior, Haute couture, wiosna 2016
Christian Dior, Haute Couture, wiosna 2016

Dice Kayek 
Dice Kayek, Haute Couture, wiosna 2016
Dice Kayek, Haute Couture, wiosna 2016

Giambattista Valli 
Giambattista Valli, Haute Couture, wiosna 2016
Giambattista Valli, Haute Couture, 2016

U Bouchra Jarrar wojskowo, młodzieńczo i bardzo zgrabnie.   

Bouchra Jarrar, Haute Couture, wiosna 2016
Bouchra Jarrar, Haute Couture, wiosna 2016




poniedziałek, 25 stycznia 2016

JESIEŃ I ZIMA 2016/17 NA MEDIOLAŃSKICH POKAZACH MODY MĘSKIEJ

Oto kolejna dawka męskiej mody prosto z Mediolanu. Jesteśmy na półmetku pokazów


Moncler Gamme Bleu. Pierwsze spostrzeżenie to panterka. Ten wzór opanował wszystkie outfity, każdą pojedynczą rzecz wymyśloną na ten pokaz. Stworzono ją z mieszanki kolorów bordo szarości, grantu,  jasnego błękitu, bieli i czerni. Zaproponowano  warstwowe łączenia  prostych w kroju ubrań. Znalazły się tu jedno i dwurzędowe marynarki, proste płaszczyki, spodnie z nogawką nieco ponad kostkę, szorty, długie płaszcze i krótkie peleryny. Zestawy eleganckie i stylowe oraz sportowe. Wzór panterki pokazano w różnych technikach, jako haft z koralików, cekinów lub sieczki, jako aplikację z innego materiału, między innymi z futra. Była też dzianina, tkanina żakardowa czy malunek na skórze. Modele mieli na głowach kominiarki i twarze dodatkowo zamaskowane makijażem którego dominującą cechą były długie sztuczne rzęsy. Autorem kolekcji jest Thom Browne, jeden z najbardziej, według mnie, utalentowanych projektantów.   

Moncler Gemme Bleu, jesień zima 2016/17
Moncler Gemme Bleu, pokazy jesień zima 2016/17

 
Philip Plein nie należy do moich faworytów ponieważ jego styl, według mnie, jest zbyt krzykliwy i mocno balansuje na granicy dobrego gustu. Jednak tym razem jego projekty zostały nieco stonowane i to "nieco" sprawiło że ta propozycja spodobała mi się tak, że chciałam się tym podzielić. Nadal dominuje estetyka komiksowego superbohatera ale nie demonstruje już tego tysiącem ćwieków i naszywek gdzie się tylko da. Bardzo spodobały mi się spodnie dresowe wykonane z grubej włóczki przy użyciu skomplikowanych dziewiarskich wzorów. Plein pokazał w tej kolekcji wyjatkowo dużo dzierganej odzieży. Pokazał też świetne skóry z których jedna, ta z 7 wyjścia jest wyjątkowa. Zresztą cały outfit przypadł mi do gustu. Z wielką przyjemnością  wracam do tego pokazu.

Philipp Plein, jesień zima 2016/17
Philipp Plein, jesień zima 2016/17


Vivienne Westwood jak tworzy modę to nie robi wyraźnych podziałów na kobiety i mężczyzn i choć jej kolekcje są podzielone na pokazy damskie i męskie to większość rzeczy jest unisex. Tak jest i tym razem. Cienkie, delikatne sweterki i kolorowe wspaniałe dzianiny mogą nosić wszyscy. Podobnie jest z niektórymi spodniami, nie wspominając o sukienkach lub czymś co je bardzo przypomina. Reszta to kwestia stylizacji, tego jak i z czym to się nosi. Bardzo mi przypadły do gustu wąskie spodnie zakończone u dołu ściągaczem oraz mieszanka żywych kolorów i wzorów zwłaszcza kolorowej kratki i elementów roślinnych. Do tego piękne chusty i szale oraz naszyjniki zrobione otwieraczy do puszek w kolorach tęczy. Koniecznie należy zwrócić uwagę na buty. Niektóre z nich to dość ekscentryczne propozycje.

Vivienne Westwood, jesień zima, 2016/17
Vivienne Westwood, jesień zima 2016/17


Jeszcze kilka słów o pięknych kolorach i detalach zaprezentowanych na pokazie Versace nazwanej space camp. 

Versace, jesień zima 2016/17
Versace, jesień zima, 2016/17


Prostej i eleganckiej garderobie Bottega Veneta. Zwracam uwagę na skórzane płaszcze i spodnie, kraciaste marynarki oraz świetne kapelusze i szale.

Bottega Veneta, jesień zima 2016/17
Bottega Veneta, jesień zima 2016/17


Na koniec Calvin Klein Collection, kolekcja wykonana w klasycznych kolorach czerni, bieli oraz beżu, uzupełniona detalami w kolorze złotym i srebrnym. Robi wrażenie

Calvin Klein Collection, jesień zima 2016/17
Calvin Klein Collection, jesień zima 2016/17



  


środa, 20 stycznia 2016

PIERWSZE DNI W MEDIOLANIE. POKAZY FANTASTYCZNYCH KOLEKCJI MĘSKICH NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016/17

Mediolan zaczął się w piątek i od razu przywitał widzów świetnymi pokazami. 





To miasto które wykształciło pewien rodzaj charakterystycznej dla siebie mody. Tworzy się tu odzież, która, nawet ta z bardziej awangardowych marek,  nadaje się do noszenia, nie jest zbyt ekscentryczna aby nie można było wyjść w niej na ulicę.
Cechą charakterystyczną dla włoskiej mody jest również to, że nie stroni ona od dekoracyjności i tworzy rzeczy kolorowe i ozdobne. Nawet domy mody z minimalistycznym podejściem, od czasu u do czasu pokazują coś bardziej szalonego.

Pierwszego dnia  w piątek zobaczyliśmy wprawdzie jedną ale bardzo przyjemną kolekcję Andrea Pompilio. Były to rzeczy skierowane do odbiorcy w różnym wieku choć pierwsze wrażenie było takie że są bardzo młodzieżowe. Gdy przyjrzałam się im uważniej dostrzegłam wiele elementów klasycznej garderoby, marynarki, eleganckie płaszcze, nawet taki w stylu służb mundurowych. Genialny. Również wiele wzorów materiałów to klasyki, wełny w kratki i paski różnej skali. Z drugiej strony niby klasyczne spodnie ale bardzo luźne, opadające, w stylu oversize, dalej bluzy i kurtki ozdobione zabawną aplikacją. Zwieńczeniem były wielkie czapy, świetnie podkreślające charakter tej niebanalnej kolekcji. Bardzo lubię tak wystylizowaną modę.


Andrea Pompilio, jesień zima 2016/2017
Andrea Pompilio, jesień zima 2016/17


Zupełnie inna, w porównaniu z poprzednią jest propozycja Ermenegildo Zegna. Włoska marka słynie ze świetnego krawiectwa specjalizującego się w klasyce. Pokazuje propozycje dla eleganckiego mężczyzny który na co dzień potrzebuje takiej garderoby ale nie chce rzeczy anonimowych. Stefano Pilatti, kreatywny tego domu mody dba o to aby rzeczy się wyróżniały na tle innych podobnych marek. Jeśli projektuje płaszcz to będzie on uszyty z przypominający turecki paczłok tkaniny albo z pikowanymi rękawami. Monochromatyczne tkaniny garniturów z najnowszej kolekcji mają roślinne żakardowe wzory ale te na marynarce są w innej skali niż te na spodniach, swetry są haftowane i dyskretnie ozdabiane kryształami. Całość jest uzupełniona kapeluszami i świetnymi mokasynami.


Ermenegildo Zegna, jesień zima 2016/17
Ermenegildo Zegna, jesień zima 2016/17


Bardzo lubię modę lat siedemdziesiątych więc kolekcja Roberto Cavalli zrobiła na mnie dobre wrażenie. Obecnie dyrektorem kreatywnym marki jest Peter Dundus do niedawna prowadzący dom mody Pucci więc ta kolekcja jest jak najbardziej w jego estetyce. Znajdziemy tu piękne hafty na aksamitnych marynarkach i jeansie, cienkie wzorzyste koszule krótkie, skórzane kurtki, paczwork, futro a na wykończenie jedwabne apaszki zawiązane wokół szyji. Jednakże w tych stylizacjach nie ma napuszenia i pompatyczności raczej nonszalancja i hippisowski luz. Modele noszą długie ozdobne szale, starą biżuterię i trampki, niektórzy mają przepasaną przez ramię torbę.


Roberto Cavalli, pokazy mody męskiej jesień zima 2016/17
Roberto Cavalli, jesień zima 2016/17


W pokazie Ports 1961  zaprezentowano eleganckie zestawienia tkanin typu połysk-mat cienka-gruba, od kilku sezonów modne kolorbloki, hafty z azjatyckimi rysunkami, przypominającymi tatuaże. Poza tym w kolekcji znalazły się swetry z rozporkami po bokach, fantastyczne spódnice-kilty (to juz kolejna kolekcja w której pokazano taką garderobę), kurtki typu bomber, ale także eleganckie garnitury i płaszcze w rzadko spotykanych kolorach takich jak ciemna butelkowa zieleń. Ciekawym wykończeniem były frędzle wkomponowanie w odzież i akcesoria, torby na pasku w talii oraz botki.

Ports 1961, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016/17
Ports 1961, jesień zima 2016/17


Trudno nie wspomnieć o pokazie  Dolce & Gabbana, zawsze gdy oglądam ich propozycje odczuwam pozytywne emocje. Tym razem poza eleganckimi kreacjami dla światowego bywalca znajdziemy tez garderobę rasowego drwala. Ale nie dajmy się zwieść. Od niedawna futra, bo o nich mowa, przebijają się na modową arenę i tu mamy efekt. Panowie pokazali kilka modeli, grubych, nieokiełzanych, prymitywnych, połączonych z kilku rodzajów skór okryć i w tej stylistyce spodni, postrzępionych swetrów oraz proste poncza które przeplatały się z eleganckimi idealnie skrojonymi płaszczami i garniturami z pięknych, bogato zdobionych tkanin a także koszule i bluzy z zabawnymi aplikacjami.


Dolce & Gabbana, jesień zima 2016/17
Dolce & Gabbana, jesień zima 2016/17


Na koniec tego jeszcze kilka zdjęć z  pokazów innych dobrych kolekcji:  
Marni, prosta, elegancja i młodzieżowaZwracam uwage futrzane wykończenia 


Marni, jesień zima 2016/17
Marni, jesień zima 2016/17


Juun.J futurystyczna



Juun.J pokazy mody męskiej, jesień zima 2016/17
Juun.J, jesień zima 2016/17






niedziela, 17 stycznia 2016

OSTATNIE KOLEKCJE MĘSKIE NA SEZON ZIMOWY 2016/17 ZAPREZENTOWANE W LONDYNIE



W zasadzie to już koniec pokazów w Londynie, za chwilę rusza Mediolan. Oto już ostatnie prezentacje które, warto, należy, można poznać...


W Burberry po niezwykłej, barwnej, inspirowanej stylem boho kolekcji, zaprezentowanej w ubiegłym roku (czyli obecnie aktualnej) pokazano prostą, jeśli nie zwyczajną propozycję ubrań odwołujących się do brytyjskiej ulicy. Było tu wszystko co można tam znaleźć, kraty, kurtki budrysówki, sportowe retro bluzy, trencze, wojskie płaszcze i peleryny,  z dyskretnie wplecionymi elementami kraty Burberry. 
Pokaz odbył się w dzień po śmierci Davida Bovie, niepodważalnej ikony stylu a więc cała opowieść  o tej kolekcji snuła się wokół charyzmatycznego muzyka. Aby oddać mu hold stworzono delikatny make up wokół oczu przypominający gwiezdny pył (Stardust). 
Osobiście poza opowieścią ja nie widzę tu większych wpływów jego stylu. Gdzieniegdzie pojawiają się elementy ozdabiane cekinami ale jest to raczej garderoba zwykłego normalnego mężczyzny a nie gwiazdora który nie bał się eksperymentów, szukał oryginalnych propozycji a przede wszystkim swymi dokonaniami wyprzedzał czas. Wracając do najnowszej kolekcji Burberry - w moich wpisach poruszam tylko te tematy które mnie fascynują, podobają się i interesują - można odebrać moje słowa jako krytykę ale tak nie jest. Niezmiennie podobają mi się kreacje Christophera Baileya i podobnie jest z ta kolekcją (aczkolwiek uważam że ta obecnie obowiązująca to jedna z 10 najlepszych kolekcji męskich na sezon jesień zima 2015/16).  

Burberry, pokazy jesień zima 2016 2017
Burberry, jesień zima 2016/17



Ostatnim wpisem z obecnej stolicy mody będzie nietuzinkowa kolekcja Christophera Kane. Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy jest oversize. Zazwyczaj taki styl kojarzyl mi się z ubraniami sportowymi a tutaj widzę bardziej klasyczne rzeczy ale luźne i szerokie. Nie przepadam za takimi propozycjami jednakże tu przykuły moją uwagę intrygujące zestawienia, wzory i warstwy. Wszystko poukładane i schludne, nic z przypadku, można by nawet rzec statyczne. Ale dalej gdy się jeszcze raz ogląda to wszystko dostrzega się linearne wzory a na koniec, po wprowadzeniu, dochodzi się do wisienki na torcie czyli tego "co artysta miała na myśli". Tak przynajmniej ja to odbieram. Otóż inspiracją dla Kane'a stały się prace rzeźbiarza Johna Chamberleina a dokładnie jego asamblaże które tworzył z rozbitych aut. Jego prace są dynamiczne, nieregularne, pełne intensywnego koloru albo zupełnie jego pozbawione. Kane zinterpretował to za pomocą grafik nałożonych na odzież albo schematycznych krzywych linii kojarzących się z połamaną karoserią. Ten drugi element jest obecny w całej kolekcji ale ujęty dyskretnie, jako wzory na ubraniu lub połączenie różnych tkanin. To bardzo dziwna to kolekcja ale jednocześnie niezwykła i wciągająca. Wymagająca nieco czasu aby nasycić nią zmysły.  


Christopher Kane, jesień zima 2016 2017
Christopher Kane, jesień zima 2016/17


W Londynie pokazano jeszcze kilka ciekawych kolekcji o których chciałabym wspomnieć; welurowa, nowoczesna a jednocześnie odwołująca się do lat osiemdziesiątych kolekcja Topman Design


Topman Design, jesień zima 2016 2017
Topman Design, jesień zima 2016/17


prosta z detalami Tiger of Sweden,


Tiger of Sweden, jesień zima 2016 2017
Tiger of Sweden, jesień zima 2016/17


Agi and Sam


Agi & Sam, jesień zima 2016 2017
Agi & Sam, jesień zima 2016/17


nieco eklektyczna Casely - Hayford, 


Casey - Hayford, jesień zima 2016/17
Casely - Hayford, jesień zima 2016/17


James Long, 


James Long, jesień zima 2016 2017
James Long, jesień zima 2016/17



Christopher Raeburn


Christopher Raeburn, jesień zima 2016 2017
Christopher Raeburn, jesień zima 2016/17


zmysłowa Katie Eary. 


Katie Eary, jesień zima 2016 2017
Katie Eary, jesień zima 2016/17



     






piątek, 15 stycznia 2016

LONDYŃSKIE POKAZY MODY MĘSKIEJ NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016/17 NA DOBRE SIĘ ROZKRĘCIŁY.

W weekend pokazano kilka ciekawych propozcji. Mam wrażenie że moda męska zmienia się i ewoluuje. Wprawdzie klasyka ma mocną pozycję ale jak to zwykle bywa wyodrębniają się też inne style które powoli ale skutecznie zmieniają wpływają na zmianę męskiego wizerunku.    



W tym miejscu  pewno należy napisać kilka słów o męskiej kolekcji J.W. Andersona. Młody projektant kierujący dwiema markami Loewe i własną od lat jest uznawany jednego z najzdolniejszych twórców obecnych czasów. Zdecydowanie ma swój styl. Jego projekty odkąd pamiętam mają wyraźną tożsamość i nie da się ich pomylić z twórczością innych kreatorów.  Interpretacja Andersona  mody męskiej i damskiej nie ma zbyt wyraźnych granic i podziałów. Szczególnie w kolekcjach dla panów delikatnie skłania się w stronę damską. Za to jego modele nie wyglądają zniewieściale, raczej jak bywalcy awangardowych klubów, artyści performerzy, ludzie bardzo niezależni, silni. 
Taka jest również i ta kolekcja projektanta na jesień i zimę 2016/17.  Zaczyna się od bieli i pastelowych kolorów. Modele mają na sobie cienkie płaszcze, kurtki z dużymi kołnierzami lub  futrzane, kolorowe kamizelki i pikowane kufajki. Noszą przykrótkie lub luźno opadające na stopę spodnie wykonane z delikatnych cienkich materiałów, dzianiny, perforowanej skóry lub przezroczystej folii. Część ubrań ozdobiona jest motywem ślimaka przewijającego się przez większość kolekcji oraz naszywanymi kieszeniami w kształcie chmurki. Wyraźnie podkreślona jest biżuteria w postaci plastikowej obroży nabitej metalowymi ćwiekami i w podobnym stylu bransoletki. Wszyscy mają włosy odchylone do tyłu za pomocą cienkiej gumki. Na nogach buty za kostkę, kojarzące się ze sportowym obuwiem bokserskim.

J.W.Anderson, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016 2017
J.W.Anderson, pokaz mody, jesień zima 2016/17

Zupełnie inna jest propozycja marki Joseph, bardzo spokojna i stonowana, oparta na szlachetnych materiałach i eleganckiej minimalistycznej kolorystyce. Fasony są proste, klasyczne, luźno opływają sylwetkę. Są to rzeczy do codziennego użytku ale w luksusowym wydaniu  i nieco nonszalanckie.


Joseph, pokaz mody, jesień zima 2016/17
Joseph, pokaz mody, jesień zima 2016/17

Warto w kilku słowach wspomnieć o projektach Sarah Burton dla Alexander McQueen. Zawsze gdy oglądam jej prace cieszę się, bo myślę że wspaniale wypełnia swoje zadanie w zastępstwie nieżyjącego kreatora. Tym razem pokazała obraz współczesnego dandysa który chodzi w świetnie skrojonych garniturach i płaszczach uszytych ze szlachetnych tkanin. Sara zrobiła je ze stonowanych kolorystycznie materiałów których efektowną ozdobą są wstawki z aksamitu lub wzór motyli. Do eleganckich garniturów dodano masywne, ciężkie buty przypominające glany lub białe sportowe sneakersy. Nie dało się ukryć iż kolekcja męska jest uzupełnieniem wiosennej propozycji dla kobiet co widać w wyborze kolorów, fasonach ale przede wszystkim w niemalże identycznej biżuterii którą pokazano w kolekcji damskiej.


Alexander McQueen, pokaz mody jesień zima 2016/17
Alexander McQueen, pokaz mody męskiej, jesień zima 2016/17

Jak zwykle wspomnę o KTZ, marce która nigdy nie szczędzi na efektownych detalach i wykończeniach. Tak jest również i tym razem. Marjan Pejoski pokazał kolekcję inspirowaną bejsbolem. Zaczęło sie skromnie, jednokolorowo, modele wychodzili w czarnych klasycznych ubaniach i wielkich przeciwsłonecznych okularach, dopiero potem zaczeło się rozkręcać. Outfity stawały się coraz bardziej kolorowe i odważne. Nie zabrakło tu charakterystycznych kurtek, spodni wysokich podkolanówek,  intensywnie kolorowych  napisów i innych wzorów. Pejoski zastosował tu różne bogate  faktury takie jak futra, grube plecionki i wyraźne przeszycia na ubraniach imitujące szwy piłki.


KTZ, pokaz mody męskiej, jesień zima 2016 2017
KTZ, pokaz mody męskiej, jesień zima, 2016/17



środa, 13 stycznia 2016

POKAZY MODY MĘSKIEJ NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016 I 2017 ROZPOCZĘTO W LONDYNIE

Jeszcze dobrze nie skończyły się pokazy mody damskiej prefall,  zapowiadające oficjalną jesień i zimę na sezon 2016/17 a już rozpoczęły się prezentacje mody męskiej. 



Długo i z niecierpliwością czekałam na to wydarzenie i przyznam że na początku przeżyłam małe rozczarowanie gdy zobaczyłam w oficjalnym kalendarzu że prezentacje zaczynają się od Londynu, potem jak zwykle jest Mediolan i na koniec Paryż. A gdzie mój Nowy Jork? Wprawdzie są tam najbardziej konfekcyjne pokazy, jak to kiedyś określił mój kolega ale ja bardzo je lubię bo wprowadzają mnie w dobry nastrój, mają świetną energię i trudno mi się było pogodzić z taką informacją. 

W Londynie zaczęło się przeciętnie i powoli się rozkręcało aż do momentu kiedy zaprezentowała się marka Sibling. Tu nastąpił mój pierwszy zachwyt. Lubię ich pokazy ponieważ zawsze mają ciekawe, pełne fantazji propozycje. Nie zawsze są to ubrania do chodzenia na co dzień, jak np różowa kolekcja zaproponowana mężczyznom w ubiegłym roku ale z pewnością nie są nudni i szablonowi. Tym razem słynąca ze świetnej dzianiny Sibling zainspirowała się bohaterami popkultury lat 80. Projektanci nawiązali tu do słynnego portretu autorstwa Michaela Halsbanda przedstawiającego malarzy, Basquiata i Andyego Warhola ubranych w szorty i rękawice bokserskie. Podobnie jak to mocne, niesamowicie wciągające  zdjęcie, tak samo ogląda się kolekcję Brytyjczyków.  Jest ona oparta na kilku kolorach, kobaltowym, burgundzie, szarości, czerni i energetycznym żółtym oraz na abstrakcyjnych wzorach a wszystko ujęte w dzianinie. Ubrania, maja dość klasyczne fasony ale zestawione są niekonwencjonalnie z bokserskimi szortami czy narzutami przypominającymi hinduskie sari lub ciepłe pledy owinięte wokół bioder. Dodatkowo modele noszą biżuterię w postaci orderów zawieszonych na kolorowych taśmach. Na końcu pokazano trzy ręcznie robione i ozdabiane swetry wykonane z grubej włóczki w towarzystwie masywnych złotych pasów bokserskich. Było to dla mnie spektakularne widowisko pełne fantazji, humoru ale również  męskiej siły.


Sibling, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016 i 2017
Sibling, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016/2017


Ciekawą kolekcję pokazała Astrid Andersen która nawiązała do strojów sportowych i estetyki ulicy. Mnie ujęły łączenia kolorów jasnego, wybielonego turkusu z khaki lub szarym oraz swetry stylizowane na bluzy sportowe.


Astrid Andersen, pokazy mody jesień i zima 2016 i 2017
Astrid Andersen, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016 i 2017


Następnie pokazała się amerykańska marka Coach 1941 która przedstawiła kolekcję klasycznych krótkich płaszczy wykonanych z rudego sztucznego futra i inne świetnie zaprojektowane okrycia. Projektant Stuart Vevers, Brytyjczyk, sterujący amerykańską marką, zafascynowany nowym miejscem zamieszkania postanowił oddać hołd wielokulturowości tego państwa. I choć on skupił się na muzyce, ja widzę w tej kolekcji przekrój amerykańskiego społeczeństwa. Nie tylko są tu nawiązania do hip hopu, lat siedemdziesiątych czy postaci Brucea Springsteena, można w niej również dostrzec fanów  muzyki jazzowej lat 40 i 50 i  odniesienia do amerykańskiej kinematografii. Kolekcja jest wbrew pozorom spójna i nowoczesna, uzupełniona ciekawymi dodatkami takimi jak wysokie wełniane kapelusze i czapy, drobna biżuteria, wzorzyste bandamki i świetne, duże męskie torby.


Coach 1941, pokazy mody męskiej jesień zima 2016 i 2017
Coach 1941, pokazy mody męskiej jesień zima 2016/2017


Na koniec tego wpisu wspomnę jeszcze o marce Moschino gdyż  nie da się przejść obok niej obojętnie odkąd dyrektorem kreatywnym jest tu Jeremy Scott. Jego propozycje są zawsze ciekawe, pomysłowe i pełne humoru. Tym razem projektant swą inspirację odnalazł w bogatych grafikach brytyjskiego duetu artystów Gilberta i Georga i przeniósł nas do Nowego Jorku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Pokaz został zorganizowany w kościele który miał kojarzyć się z modnymi klubami nocnymi tamtego okresu. Tym razem to nie fason był najważniejszy lecz kolor a właściwie to jak jak został on zinterpretowany. Scott wymyślił sobie że pokaże coś co do tej pory jeszcze nie zostało zaprezentowane na wybiegu - efekt saturacji. Do tej pory ten zabieg graficzny znany był z rysunków i zdjęć, tym razem można to było zobaczyć na żywo. Jestem niezmiernie ciekawa jak to wyglądało ponieważ na zdjęciach zrobiło to na mnie duże wrażenie. Na wybieg kolejno wychodzili modele którzy wyglądali jak żywa grafika. Nie tylko ich ubrania ale również buty, fryzury i okulary były nieregularnie pokryte farbą.   


Moschino, pokazy mody męskiej, jesień zima 2016/2017
Moschino, pokazy mody męskiej jesień zima 2016/2017


czwartek, 7 stycznia 2016

TRENDY Z POKAZÓW WIOSNA LATO 2016. CZĘŚĆ 2

To drugi z trzech wpisów dotyczących trendów na wiosnę i lato 2016. Udało mi się wyodrębnić około 30 zjawisk które powtarzały się w wielu kolacjach. W tym wpisie przeczytacie o kolejnych dziesięciu. 

Krata to motyw charakterystyczny dla pory jesiennej jednak przyjęła się tak mocno że od kilku sezonów bardziej lub mniej intensywnie występuje na wybiegach wszystkich stolic mody. Istnieją jej różne odmiany i połączenia. Może być typowo męska, kojarząca się z garniturami, zestawiana kontrastowo z innym mocnym deseniem, może to być również typowo letnia kratka vichy.




Odkryte ramiona to nowy trend na wybiegach, przynajmniej w takim nasileniu, watro zwrócić uwagę na ten fason gdyż pięknie eksponuje kobiecą sylwetkę





Cekiny, jak na porę wiosenną pojawiały się stosunkowo często, nie jest to może wiodący trend jak w przypadku falban czy frędzli niemniej jednak dały się zauważyć na wybiegach. Mnie najbardziej oczarowały kreacje  Gucci  oraz Lanvin. Warto wspomnieć o detalach wykonanych z tego surowca: legginsach, biustonoszach, długich rękawiczkach czy nerkach które pokazała Isabel Marant i dom modu MM6 Maison Margiela




Hafty i aplikacje pojawiały się często i w różnym miejscu. Były wykonane ręcznie, kolorowa nicią ze wszystkimi niedoskonałościami oraz precyzyjne maszynowo. Projektanci używali cekinów, kamieni oraz małych włóczkowych pomponików. Umieszczali je wszędzie gdzie pozwoliła im fantazja a największą wykazali się Dolce i Gabbana  




Kombinezon to rodzaj garderoby który jest niedoceniany przez większość kobiet a jest niezwykle wygodny. Istnieją jednak pewne zasady o których należy pamiętać aby dobrze się w nim prezentować. Jedną z nich jest obcas, inną szerokość oraz długość nogawki. Warto poeksperymentować.




Torebki, zdecydowanie częściej pojawiały się te niewielkie, na krótkiej rączce lub łańcuszku w różnym kolorze i stylistyce od bardzo nowoczesnych wykonanych z przezroczystych tworzyw po retro jak na przykład mini kuferki Petit Malle od Louis Vuitton czy tradycyjne Gucci na bambusowej rączce




Plecionka w modzie nie pojawiała się tak często jak w ostatnich pokazach. Nawiązuje do makramy ewentualnie do precyzyjnie przeplatanych naprzmian sznurków. W takiej technice wykonane są albo całe sukienki albo tylko partie stroju. Co charakterystyczne, plecionka nie obawia się połączeń, projektanci zestawiaja takie sukienki z mocno ażurowymi butami




To może być prawdziwy hit lata 2016. Wprawdzie sandałki z rzemykami oplatanymi wokół kostki pojawiały się wcześniej to nigdy w takiej ilości i różnorodności modeli. A wybierać można wśród wielu opcji: wysokości obcasa, szerokości i materiału wiązania a także wśród samego fasonu buta. 
Warto wspomnieć że wiązanie pojawia sie nie tylko przy sandałkach ale również stosowane jest przy balerinach czy espadrylach a nawet czółenkach na wysokim obcasie



Duże kolczyki pojawiły się niedawno ale raczej były lansowane jako pojedynczy element w jednym uchu, teraz są dwa i bardzo, czasami wręcz karykaturalnie, duże.




Na koniec tego wpisu zwrócę uwagę na ozdoby na głowie. To niezwykle wdzięczny lecz niezbyt doceniony trend. Namawiam do niego gdyż jest prosty i wygodny w noszeniu, nie narzuca się a stanowi efektowne wykończenie nawet najprostszej stylizacji.