Translate

wtorek, 24 listopada 2015

ASNIERES - MIEJSCE W KTÓRYM POWSTAJĄ KUFRY Z MONOGRAMEM LOUIS VUITTON

W centrum, przy najbardziej znanej ulicy Paryża, Champs Elysees, stoi monumentalny wielopiętrowy budynek, mieszczący sklep i jeszcze do niedawna fundację Louis Vuitton. Podobno jest to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc na ulicy. Ilekroć tam byłam zawsze przed wejściem stała sporej długości nieruszająca się kolejka cierpliwie czekających Azjatów. A czy ktoś zastanawiał się gdzie wytwarzana jest najbardziej pożądana galanteria świata?  

Louis Vuitton kufry
Louis Vuitton, kufry, walizki i pudła


Marka jest wielbiona przez miliony fanów i jednocześnie lepiej lub gorzej podrabiana. Podobno  wśród wszystkich  torebek  z monogramem LV tych oryginalnych jest  kilka procent.
Firma swoją renomę zawdzięcza tradycji, pracy zdolnych rzemieślników oraz historii niezwykłego człowieka który w wieku 16 lat postanowił że zmieni nie tylko swoje życie ale także życie swojego syna oraz całej przyszłej generacji Dzisiaj, z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć ze mu się udało. Stworzył wielkie imperium z którego dumna jest Francja.


dom rodzinny i warsztat założyciela marki Louisa Vuitton
Asnieres



Historia marki zaczyna się w Asnieres, na północ od Paryża. Tu Louis Vuitton założył dom rodzinny i warsztat. Gdy w 1859 roku otwierał atelier zatrudniał 20 pracowników, od początku produkowali kufry i skrzynie. Ich produkty z biegiem lat zdobywały coraz więcej odbiorców a firma się rozrastała tak że 1914 roku w Asnieres pracowało już ponad 200 osób. Vuittonowie, niedługo do ojca dołączył syn, starali się ciągle podnosić jakość swoich produktów. Wyzwaniem okazały łatwe do sforsowania dla złodziei zamknięcia na co narzekali wszyscy podróżni. W 1886 zdobyli zamek który zaczęli ulepszać a w rezultacie Geroges, syn opracował i opatentował system który w znacznym stopniu poprawił zabezpieczenia i jest używany do dziś.   


Pracownice w warsztacie w Asnieres w 1909 roku
Pracownice w warsztacie Louis Vuitton w Asnieres

W kilku pracowniach tworzy się poszczególne elementy jednego dzieła. 
Początkowo wykonuje się drewniane pudełko, oddzielnie powstają pokrywa i dno które następnie są łączone za pomocą mechanicznego wiązadła. Wszystko jest zabezpieczane tak aby nie uległo zniszczeniu, następnie pokrywa się je impregnowanym płótnem w monogramy. Wszystko wydaje się proste ale jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli jest ono źle zadrukowane, docięte lub przyklejone, błędy od razu stają się widoczne. Dlatego tak ogromną wagę przywiązuje się do wyboru i przeszkolenia pracowników. Wielu z nich, jeśli zdobędzie pracę w tak elitarnej firmie, niemalże ma zagwarantowane że zawsze znajdzie zajęcie tu lub w innym renomowanym warsztacie. Ich praca, podobnie jak najlepszych krawcowych to nieoceniony skarb dla każdej marki.
W kolejnym etapie uzupełnia się zabezpieczenia, rogi dodatkowo wzmacnia się grubą skórą juchtową  a  wzdłuż kufra umieszcza się drewniane listewki i obija metalowymi  nitami. Dzięki tym wszystkim zabiegom przedmioty z warsztatów w Asnieres są tak mocne i niezniszczalne że  przekazuje się je z  pokolenia na pokolenie. 
Firma zawsze była znana z tego że realizowała indywidualne zamówienia, dopasowywała kształt i wymiary do wymagań klienta. Na wyrobach zaznaczano inicjały przyszłego właściciela co we wcześniejszych latach zapobiegało zgubieniu bagaży a dzisiaj nadaje cech indywidualności i wyrafinowania. Ostatnio gdy stało się to modne i wiele znanych marek podpisuje na życzenie klienta swoje wyroby, rzemieślnicy Louis Vuitton jeszcze bardziej podkreślą swoje możliwości personalizacji wyrabianych przez siebie przedmiotów.
Często w poszukiwaniu rozwiązań technicznych sięga się do rysunków przodków. Korzysta się z rodzinnych wynalazków i sekretnych sposobów. W przepastnych archiwach firmy pilnie strzeżone  są wszystkie dokumenty z nanoszonymi na przestrzeni lat uwagami i poprawkami. Rzemieślnicy od lat przekazują je sobie z pokolenia na pokolenie. A pieczę nad tym wszystkim sprawuje praprawnuk Patrick Louis Vuitton który osobiście nadzoruje kolejne etapy prac. 


tak powstają najbardziej pożądane kufry świata




Moda również czerpie z tradycji, wielokrotnie dyrektorzy kreatywni zaglądali do archiwów w poszukiwaniu inspiracji a ostatnim owocem poszukiwań jest niezwykła torebka, obiekt pożądania i najmłodsza ikona wśród akcesoriów marki, Petite Malle


Louis Vuitton Petite Malle pokazywane są co sezon w nowych odsłonach
Petite Malle od momentu kiedy została zaprezentowana w debiutanckiej kolekcji Nicolasa Ghesquere'a na jesień 2014, pokazywana jest w nowych odsłonach co sezon: wiosna 2015, jesień 2015, wiosna 2016


Niewielkich rozmiarów torebka, nawiązująca wyglądem do kufra to jedno z bardziej spektakularnych, według mnie, dokonań jakie ma na swym koncie Nicolas Ghesquere. Zaprojektował i wylansował ją po otrzymaniu stanowiska dyrektora kreatywnego. Torebka została pokazana podczas jesiennych pokazów na 2014 i od razu stała się jednym z najbardziej pożądanych akcesoriów sezonu. Jej popularność z upływem czasu nie słabnie a firma co sezon wypuszcza nowe odsłony. 
Na sam koniec jeszcze słowo o Boite Promenade, to kolejna być może, ikona która została zaprojektowana w oparciu o kufry. Na wybiegu zadebiutowała rok po premierze Petite Malle, jesienią 2015 roku. Nie jest pokazywana tak często ponieważ zdecydowanie jest mniej wygodna w noszeniu ale z pewnością urody jej odmówić nie można.  


kuferek zaprezentowany jesienią 2015
                        Boite Promenade, na wybiegu zadebiutowała w czasie pokazu kolekcji na jesień 2015

poniedziałek, 16 listopada 2015

NELLY SAUNIER, ARTYSTKA O KTÓRĄ ZABIEGAJĄ NAJLEPSZE FRANCUSKIE MARKI



Jakiś temu oglądałam serię filmów prezentujących sylwetki rzemieślników parającymi  się niespotykanymi a jednocześnie niezwykle wyrafinowanymi profesjami. Swoją pasję, dzięki pracy i talentowi zmienili w zawód i sposób na życie. Postanowiłam spisać ich dokonania i podzielić się tym w kilku kolejnych wpisach a jako pierwszą przedstawię Nelly Saunier która swymi dziełami całkowicie skradła mi serce.




Nelly Saunier


Plumasserie to francuskie słowo określające rzadko spotykany już dzisiaj zawód osoby zajmującej się tworzeniem efektownych kompozycji z piór. W  XIX wieku i w pierwszych dekadach XX, pióra były obowiązkowym elementem ozdobnym damskiej garderoby. Tworzono z nich imponujące wachlarze, brosze, spinki i inne akcesoria, szczególnie popularne były dekoracje kapeluszy. W Paryżu w owych czasach, prężnie działało kilkaset zakładów. Żadna ówczesna eleganta nie mogła sobie pozwolić na wyjście z domu bez odpowiedniego nakrycia głowy. Zamożne damy posiadały po kilka kreacji zdobionych piórami. Wkrótce okazało się że zjawisko to może doprowadzić do wyginięcia niektórych gatunków ptaków, zwłaszcza tych egzotycznych. Zaczęły interweniować towarzystwa przyrodnicze i w konsekwencji pod koniec XIX wieku wydano zakaz używania niektórych gatunków piór.  

Z czasem moda ta osłabła na znaczeniu do czego mocno przyczyniła się druga wojna światowa. Dopiero pod koniec lat czterdziestych na nowo odkryto urok tego surowca który dzięki krawiectwu haute couture przetrwał do naszych czasów.
Dzisiaj ponownie, choć już nie w takim nasileniu, pióra używane są do ozdoby nie tylko najbardziej ekskluzywnych kreacji          






Obecnie we Francji działają prawdopodobnie trzy pracownie. Jedną z nich jest paryskie studio Nelly Saunier. Nelly pracuje od ponad trzydziestu lat, jest mistrzem w swoim fachu. W jej pracowni piętrzą się półki zapełnione pudłami w których trzyma posegregowane pióra w zależności od gatunku, koloru, wielkości i przeznaczenia.  
Zróżnicowane upierzenie odgrywa ważną rolę w funkcjonowaniu i poruszaniu się ptaków. Podobnie jest z tworzeniem ozdób z piór. Innych używa się do zrobienia miękkich, puszystych detali a zupełnie innych do wykonania sztywnych elementów konstrukcyjnych. Do dziś istnieją odpowiednie procedury określające, które pióra mogą być wykorzystywane. Na świecie funkcjonują specjalne hodowle ptaków i tylko stamtąd plumasseries pozyskują materiały do pracy.


praca na zlecenia
współpraca z markami; u góry: Mai Lamore, Jean-Paul Gaultier, Van Cleef and Arpels, Jean-Paul Gaultier; dół: encyklopedia piór, Isabel Marant, Nelly Saunier w studio, Guerlain


Saunier od lat prowadzi niezwykłą encyklopedię w której posiada przeróżne gatunki ptasich piór. Zwykle są to obiekty a jej zbiorów ale również pojedyncze, niespotykane egzemplarze, zebrane na przestrzeni lat, starannie wklejone i opisane. Jest to rzecz unikatowa na skalę światową.
Artystka współpracuje z kreatorami mody. W swoim portfolio ma prace dla Paco Rabanne, Mai Lamore, Niny Ricci, Givenchy, czy Isabel Marant. Przyznaje że najbliższy jest jej Jean-Paul Gaultier. Ceni go za oryginalność i wyzwania jakich jej dostarcza. Praca nad zleceniami jest żmudna, wymaga wytrwałości i skupienia. Jak w przypadku haute couture zajmuje wiele godzin ale przynosi wiele satysfakcji. Jednym z najciekawszych zleceń jakie wykonała dla Gaultiera był sweter z norweskim wzorem w całości wykonany z piór, rzecz naprawdę niebywała. Projektant pokazał go w kolekcji na sezon jesień zima 1998/1999  




sweter z piór na zlecenie Jean-Paul Gaultier


Jej niezwykły talent, subtelność zestawień kolorystycznych oraz kunsztowne łączenie materiałów doceniło nie tylko środowisko modowe. Saunier realizuje zamówienia różnych firm. Lista zleceniodawców jest długa imponująca i rozrasta się na w różnych kierunkach sztuki. Poza modą i jubilerstwem, realizuje zlecenia projektantów wnętrz i mebli, produkcji filmowych i teatralnych. Gdy czas na to pozwala również pracuje dla indywidualnych klientów. Jedną z bardziej niecodziennych było wykonanie szamańskiego pióropusza z zachowaniem wszystkich zasad tej starej sztuki.





współpraca z markami: Mail Lamore, Harry Wiston, zlecenie amazońskich Indian


Niedawno jubilerska marka Van Cleef and Arpels zaprosiła ją do współpracy przy stworzeniu limitowanej kolekcji trzech zegarków zdobionych podobiznami ptaków stworzonych  z miniaturowych, spreparowanych do tego projektu piór. Artystka pocięła je na drobne elementy następnie skomponowała z tego wizerunek zwierzęcia zamkniętego w tarczy czasomierza. Niewiarygodna to praca wymagająca ogromnej cierpliwości i niezwykle zręcznych rąk.

Poza pracą czysto artystyczną Saunier wykłada w szkole rzemiosł Octave'a Feuilleta w której sama się kiedyś uczyła. Teraz dzieli się swoja wiedzą ze studentami aby ocalić ją od zapomnienia.   

Jej dorobek i wkład w kulturę Francji został dostrzeżony nie tylko przez klientów komercyjnych. Artystka otrzymała nominacje i nagrody najwyższe z możliwych,  w 2009 roku L'Intelligence de la Main a rok później francuskie Ministerstwo Kultury uhonorowało ja tytułem Maitre d'Art. 
Nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia że Nelly Saunier to szczęściara. Wykonuje niezwykle rzadki zawód, dotyka natury, poznaje jej magię i w natchnieniu przekształca ją w niespotykane dzieła. Spotyka niezwykłych ludzi a ze współpracy z nimi rodzą się rzeczy które cieszą innych i wprawiają w zachwyt 




poniedziałek, 9 listopada 2015

TRENDY CZĘŚĆ PIERWSZA. POKAZY MODY WIOSNA 2016

Przyznam że trochę mi zajęło przejrzenie na nowo wszystkich czterech stolic aby upewnić się, na czym skupiali się projektanci tworząc kolekcje na wiosnę 2016. Część trendów ma swą kontynuacje, niektóre są bardziej podkreślanie, inne zanikają. Nie ma zbyt wielkich różnic stylistycznych pomiędzy stolicami, jednakże w jednej kładzie się większy nacisk na jakiś detal niż w innej, np w Mediolanie nie było zbyt wielu męskich koszul za to dużo haftów i aplikacji. Swoje obserwacje podzieliłam na trzy wpisy a oto pierwszy z nich:

Frędzle, mogą być skórzane jak u Soni Rykiel, długie, w hippisowskim stylu jak pokazała to Veronique Branquinho,  asymetryczne, lub też być efektownym detalem  ozdabiającym akcesoria (Balenciaga, Sonia Rykiel).




Podobnie jest z Falbanami, nie ma jednego sposobu na ich pokazanie, Dries van Noten i Miuccia Prada dla Miu Miu wszywają je pionowo, Veronique Branquinho stworzyła elegancki motyw na bluzce. Można z nimi robić dowolne rzeczy, ważne żeby były.



Kolejny trend, chyba największy, jak to zwykle latem bywa to biel. Często pokazywana jako total look, gdzie wszystko jest w jednym kolorze jak u Alexandra McQueena czy Balenciagi. Aleksander Wang podszedł do tematu wyjątkowo, jego kolekcja oparta jest właśnie na tej barwie. Innym sposobem przedstawienia bieli jest zestawienie jej z drugim kolorem, najczęściej kontrastującym, zwykle jest to czerń.



W pokazach wiosennych bardzo często pojawiały się ubrania uszyte z cienkich, przezroczystych tkanin. Cechą wspólną są wysokie majtki w typie bokserek lub z wysokim stanem pod spodem. Tkaniny są gładkie albo maja pojedyncze elementy ozdobne, najczęściej kwiaty. Moja faworytką jest jasnoniebieska sukienka Gucci, ozdobiona falbankami.



Pokazano również sporą ilość swetrów które od kilku sezonów święcą triumf popularności tak duży że nawet w letniej porze znalazło się dla nich miejsce. Ważną cechą jest to że praktycznie nie pojawiły się zwyczajne, proste modele. Wszystkie swetry są jakieś, mają aplikacje, dziury, wzory. Wybór jest na tyle spory że każdy znajdzie coś dla siebie.



Następna rzecz to ażury, najczęściej na jednobarwnych bawełnianych tkaninach, jako regularne kompozycje w stylu romantycznym ale też takie które wyglądają jak przypadkowy wzór. Ażury są również dziergane



Dość często pojawiały się marynarki, ich wspólną cechą jest to że nie były zbyt dopasowane, noszone raczej swobodnie, w niezobowiązującym stylu. 



Skoro już o męskich częściach garderoby mowa, to zdecydowanie należy wspomnieć o koszuli która również zagościła na wiosennych pokazach. Zazwyczaj występowała klasycznie, w bieli a niekiedy w innych, raczej pastelowych kolorach.



Paczłorki to kolejny temat który przerabiali projektanci. Łączenie tkanin było dowolne. Na warsztat były brane wzory, różne koronki, dzianina a nawet skóra jak u Louisa Vuitton czy Barbary Bui.



Ostatnim przedmiotem tego wpisu są sandały na płaskim obcasie, zazwyczaj nieco ciężkie, ortopedyczne fasony. U trzech ale ważnych projektantów zauważyłam tendencje do ozdabiania masywnymi łańcuchami a u Chanel pokazano świecące podeszwy. Na niezwykle wygodne wyglądają te od Christophera Raeburn'a i Isabel Marant. Wkrótce pojawi się ciąg dalszy trendów.



środa, 4 listopada 2015

NEXT STOP "H&M BALMAIN NATION" VIDEO DO KAMPANII BALMAIN DLA H&M


W czwartek, 5 listopada, do sklepów H&M trafi kolekcja stworzona przez Oliviera Rousteinga z domu mody Balmain. Według mnie, obok Lanvin czy Karla Lagerfelda, będzie to jedna z najbardziej prestiżowych kolekcji w historii współpracy marek selektywnych z siecią H&M. 

O ubraniach napisano już bardzo dużo, można je zobaczyć na wielu portalach. Ja jednak chciałabym skupić się na kampanii reklamowej w którą H&M wkłada bardzo dużo wysiłku, pieniędzy i serca a efekty zawsze są świetne i nie mogę o tym nie wspomnieć 

Akcja rozpoczyna się na pustej stacji metra. Widzimy seksowną dziewczynę która kasuje bilet i na monitorze wybiera trasę przejazdu. Po chwili dołącza do niej grupka osób, przechodzą na peron, mijają ubranego na biało mężczyznę w meloniku. Na ich widok mężczyzna zaczyna tańczyć, prowokuje. Nadjeżdża metro i wszyscy wsiadają. W ostatniej chwili do wagonu wpadają znajomi melonika. Dochodzi do pierwszej tanecznej bitwy. Grupa dziewczyny wygrywa i przechodzą do następnego przedziału w którym siedzą, czytające gazetę, dwie siwe, długowłose tancerki. Na widok wchodzącej grupy wstają i dają popis swoich umiejętności. W odpowiedzi dziewczyna wystawia swoje reprezentantki i te wygrywają. Ostatni przystanek i ostatnia bitwa zostaje stoczona z facetami na rolkach. Przeciwko nim staje główna bohaterka z całą swoją grupą. Są niepokonani. Wszystkiemu, jako kontroler ruchu przygląda się sam Olivier Rousteinga który z pozycji swego stanowiska stara się zapanować nad sytuacją. Wypuszcza ochronę na perony. Metro dojeżdża do stacji na której wszyscy tancerze poza dziewczyną, wysiadają. Drzwi się zamykają a z głośników wydobywa się głos projektanta zapowiadający następny przystanek"H&M Balmain Nation".





Film jest hipnotyzujący. Wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Dla mnie to jeden z najbardziej efektownych teledysków ostatniego czasu. Znalazło się w nim to co ja osobiście bardzo cenię, taniec i filmy s-f. W wywiadach Rousteing mówił że inspiracją był dla niego "Bad" Michaela Jacksona i futurystyczny klimat "Matrixa". Stąd główne miejsce akcji to biały, sterylny wagon metra na którego tle świetnie eksponują się ubrania z najnowszej kolekcji Balmain dla H&M. Gwiazdą teledysku jest  Kendall Jenner która tym przedsięwzięciem usankcjonowała swoją pozycję w światowym showbuissnesie. Rousteing widzi w niej nową ikonę świata mody na miarę Naomi, Cindy czy Kate Moss. Obok Jenner wystąpili najlepsi tancerze.
Za teledysk odpowiedzialny jest szwedzki duet Johan Sandberg i Henrik Timonen. To ich kolejne zlecenie od koncernu H&M. Na swoim koncie mają współpracę z Alexanderm Wangiem czy Isabel Marant  przy poprzednich kolaboracjach gdzie byli odpowiedzialni zarówno za teledysk jak i cała stronę graficzną. 

Na zakończenie dodam że autorem Kampanii zdjęciowej jest Mario Sorrenti. Tu obok Jenner wystąpiły Gigi Hadid oraz Jourdan Dunn  a towarzyszyli im Hao Yun Xiang i  Dudley O'Shaughnessy