Translate

czwartek, 24 marca 2016

LOUIS VUITTON, VALENTINO, CHANEL, PRADA, NAJWAŻNIEJSZE NAZWISKA I KOLEKCJE ZAPREZENTOWANE PODCZAS TYGODNIA MODY W PARYŻU NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016 I 2017. PRAWDZIWY CREME DE LA CREME

Tak się składa że ostatnie dni pokazów w Paryżu to najbardziej wyczekiwany czas. Oczy i uszy wszystkich dziennikarzy modowych skierowane są w stronę najważniejszych, powiedzmy sobie szczerze, projektantów w tym biznesie (oczywiście poza innymi również super ważnymi ;-))

Louis Vuitton, jesień zima 2016 2017
Louis Vuitton, jesień zima 2016 2017

Kilka dni temu ujawniono nazwisko następcy Albera Elbaza który 10 lat piastował stanowisko dyrektora kreatywnego w domu mody Lanvin. Wybrano Buchara Jarrar, francuską projektantkę marokańskiego pochodzenia, którą ja osobiście znam z pokazów haute couture. Jarrar doświadczenia nabierała w takich domach mody jak Balenciaga gdzie pracowała w zespole Nicolasa Ghesquiere, Scherrer czy Lacroix. Znając jej projekty dla swojej marki spodziewam się że może pokazać całkiem interesujące propozycje.

A tymczasem zapraszam na ostatnią już relację z pokazów mody w Paryżu. Zaczynamy od Valentino, marki która ma dwóch wspaniałych projektantów więc ich pokazy są zawsze wspaniałym spektaklem. Tym razem Pierpaolo Piccioli oraz Maria Grazia Chiuri zabrali nas w świat delikatnych, pastelowych i romantycznych tiuli, haftów i koronek do których w opozycji stanęły cięższe dzianiny, skóry oraz aplikacje z metalowych kwadratów. Głównie pokazano sukienki najczęściej o długości midi lub maxi, zdobione falbankami, plisami, frędzlami czy naszywanymi piórami. Inspiracją do powstania kolekcji był balet i jego tancerze. Projektanci nawiązali do delikatnych, zwiewnych scenicznych strojów oraz do sytuacji jakie następują po występach czy próbach. Ci co choć raz byli w szkole baletowej widzieli, zwłaszcza zimą uczennice przemykające korytarzami ubrane w grube swetry i wystające spod nich spódniczki tutu. Modelki chodzące po wybiegu miały na sobie płaszcze i kurtki z wystającymi spod nich delikatnymi kreacjami. To na co jeszcze chciałabym zwrócić uwagę to akcesoria, jak zwykle piękne zgrabne torebki, grube getry i nałożone na to balerinki czy wspaniała biżuteria ciężka i abstrakcyjna. 


Valentino, jesień zima 2016 2017
Valentino, jesień zima 2016 2017


Praktycznie co sezon pisze to samo: "właściwie propozycje Chanel to nie moja bajka" w związku z tym nie powinnam o tym pisać ale im bardziej się zagłębiam w ten świat tym bardziej mnie on wciąga i fascynuje. No cóż, Lagerfeld jest wielce utalentowanym mistrzem który zna się na swoim fachu jak mało kto i dokładnie wie czego potrzebują kobiety. A czego? Z pewnością również i takich ubrań które po założeniu sprawią że będzie się wyglądało jak milion dolarów. Nie chodzi o ilość naszytych cekinów czy epatowanie seksualnością ale o szyk i elegancję, taką jakiej chyba żadna inna marka nie jest w stanie wykreować. Tu nie chodzi tylko o ubrania ale również o romantyczną historię tego domu mody od lat niezmienną i pieczołowicie pielęgnowaną przez cały zespół z Karlem Lagerfeldem na czele. Ubrania od Chanel nie zmieniają się na przestrzeni lat, wciąż jest pokazywany kostium czy inne klasyki tego domu mody, jak tweedy, kamelie, perły, fasony oparte na pierwowzorach. Oczywiście pojawiają się na wskroś nowoczesne elementy ale tradycja jest wciąż najważniejsza. Tym co obecnie zwróciło moją uwagę to fantastyczne kapelusiki z grubym rondem, kaskady pereł oraz etui na urządzenia elektroniczne. Kilkakrotnie pokazano mitenki czyli takie getry na ręce. Lagerfeld lubi akcesoria typu rękawiczki czy własnie mitenki i często je pokazuje a jest to jeden z tych drobnych elementów który potrafi  trochę odmienić zwykłe stylizacje więc może warto zwrócić na to uwagę. 

Chanel, jesień zima 2016 2017
Chanel, jesień zima 2016 2017


Kolekcja Nicolasa Ghesquiere dla Louis Vuitton jest dość intrygująca, jest jednocześnie nowoczesna i retro, spójna i eklektyczna a przejścia są tak płynne że trudno je dokładnie wskazać. Sylwetka na jesień jest wąska, blisko ciała. Jednym z głównych elementów, spajającym są wąskie spodnie kończące się nad kostką niewielkim suwakiem dzięki któremu lekko się rozszerzają. Dodatkowo wszystkie modelki mają bardzo masywne, w stylu glanów, buty na  słupku. Dalej mamy dużą różnorodność, są i kolorowe sukienki gdzieniegdzie haftowane cekinami, puchate swetry, cienkie wielobarwne dzianinowe sukienki, płaszcze inspirowane trenczem, futrzane kurtki czy asymetryczne sukienki z delikatnej satyny w kolorowe hipiczne wzory. Do tego cały wachlarz propozycji dla torebki, tu moja uwaga pada na te kolorowe, opalizujące oraz wielokrotnie pojawiające się bardzo długie aż za łokieć rękawiczki. No i koniecznie trzeba wspomnieć o kolczykach, długich i delikatnych aczkolwiek widocznych. 
To jest z pewnością jedna z ważniejszych kolekcji zbliżającego się sezonu


Louis Vuitton, jesień zima 2016 2017
Louis Vuitton, jesień zima 2016 2017


Na koniec tygodnia a właściwie to miesiąca mody pokazało się Miu Miu. Jednym z motywów przewodnich jest jeans który przewija się przez całą kolekcję i nie jest to może jedyny główny motyw ale ze względu na moją osobistą sympatię do tej tkaniny potraktuję go priorytetowo. Niemniej jednak jest to dość eklektyczna kolekcja w której pokazane zostały takie elementy jak tradycyjne angielskie swetry w romby, futrzane dodatki głównie mankiety i etole, dekoracyjne żakardowe i flokowane tkaniny. Dodatkowo mieszają się i łączą tu epoki, mamy niemalże cała drugą połowę XX wieku ale również i odniesienia do XVII wiecznych florenckich tkanin brokatowych  a wszystko spojone jest wspomnianym już wcześniej jeansem. Miu Miu  pokazało dużo niewielkich dekoracyjnych torebek na długim pasku oraz kilka par naprawdę nieziemskich szpilek.

Miu Miu jesień zima 2016 2017
Miu Miu jesień zima 2016 2017


Na sam koniec już ponad programowo chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na Off White, markę która do tej pory nie wpadła mi w oko aż do ostatnich pokazów. 


Off White, jesień zima 2016 2017
Off White, jesień zima 2016 2017


I tak doszliśmy do końca przeglądu propozycji na kolejny sezon jesienno zimowy. Póki co za oknem dopiero budzi się wiosna a przed nami lato ale może już warto pomyśleć o kolejnym sezonie aby zawczasu przygotować sobie modną garderobę. Wkrótce opracujeę trendy z pokazów które z pewnością ułatwią wybory. 


 



czwartek, 17 marca 2016

KOLEKCJE KTÓRYCH NIE MOŻNA POMINĄĆ W PARYSKICH POKAZACH NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016 I 2017 CZ 2

W Paryżu dzieje się bardzo dużo a świetnych pokazów i ich kreatorów jest taka ilość że nie sposób tego opisać w jednym poście.

Do stolicy mody, tej najstarszej, z największymi tradycjami przyjeżdżają wszyscy. Niektórzy pokazują swoje kolekcje tylko w tym mieście, inni jeżdżą po świecie, od czasu do czasu zmieniając miejsca prezentacji swych prac.

O Vetemants zrobiło się ostatnio głośno za sprawą Demna Gvasali, jednego z projektantów kolektywu. Gvasalia bowiem zaprezentował swoją debiutancką kolekcję dla Balenciagi. Ale nie tylko dlatego, Vetemants po prostu wyznacza trendy, to jedna z tych marek której pokazów nie można zlekceważyć, jeśli się che być na czasie. A co proponują na jesień i zimę?
Warto zwrócić uwagę na wysokie zakolanówki i fantastyczne buty z wysoką cholewką, zwłaszcza te z rebelianckimi malunkami. Projektanci zniekształcili nieco sylwetkę podkreślając ramiona w taki sposób że ubrania wyglądają jak gdyby zostały założone na ochraniacze rugbysty. Ponadto ciekawe są super mini spódnice oraz bluzy z kapturem traktowane jak sukienki.  To co pokazuje Vetemants  jest rebelianckie, nonszalanckie, młodzieżowe ale też ma w sobie luz i elegancję paryskich ulic. 


VETEMANTS, jesień zima 2016 2017
VETEMANTS, jesień zima 2016 2017


To co ja osobiście lubię w kreacjach Stelli McCartney to swobodne, nie krepujące ruchów fasony. Jej odzież zwykle jest luźna ale jednocześnie tak skrojona ze podkreśla walory figury. Motywem który przewija się przez całą kolekcję jest wizerunek łabędzia pojawiający się na swetrach, koszulach i spodniach. Stella wykorzystała również inne ozdobne detale takie jak drobne falbanki czy delikatne frędzle. W kolekcji pojawiają się plisowania, prezentowane w spódnicach i sukienkach o długości midi oraz duże oversizowe pikowane kurtki i płaszcze.

Stella McCartney, jesień zima 2016 2017
Stella McCartney, jesień zima 2016 2017


 Sacai to wciąż jeszcze niedawno odkryta prze ze mnie marka której styl niezmiennie mi się podoba. Projektantka Chitose Abe, pokazuje zwykle odzież w klasycznych eleganckich kolorach w której występują asymetryczne kroje dodatkowo podkreślanie paskami, rzędami zatrzasek. Swe projekty komponuje z kilku różnych rodzajów materiałów które haftuje, aplikuje, obszywa. Niemniej jest to bardzo nowoczesna propozycja, bardziej w duchu sportowym niż romantycznym.

Sacai, jesień zima 2016 2017
Sacai, jesień zima 2016 2017


Kolekcja Phoebe Philo dla marki Celine jest prosta i nowoczesna, tworzona dla silnej pewnej siebie kobiety która lubi elegancję i awangardę jednocześnie.

Celine, jesień zima 2016 2017
Celine, jesień zima 2016 2017


Postać Anne-France Dautheville  stała się inspiracją do najnowszej kolekcji domu mody Chloe. Dautheville była francuską podróżniczką, która w latach 70 ubiegłego wieku objechała na motorze całą Europę o Bliski Wschód. Clare Waight Keller, zafascynowana jej uroda i stylem pokazała, stroje oddające ducha tamtych lat i wydarzeń. Na wybiegu pojawiły się skórzane motorowe spodnie, buty na średniowysokim klockowym obcasie, wygodne bluzy i kurtki. Gdzie nie gdzie pojawia się odzież która przywodzi na myśl zdobycze z dalekich podróży takie jak kolorowe poncza czy haftowane sukienki. Wszystko spina delikatna, cienka chustka wiązana wokół szyi, która z jednej strony kojarzy się ze stylem podróżników ale z drugiej to iście francuski akcent. 

Chloe, jesień zima 2016 2017
Chloe, jesień zima 2016 2017


piątek, 11 marca 2016

NAJLEPSI POKAZUJĄ SIĘ W PARYŻU. OTO KREACJE KTÓRE NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016 I 2017 ZAPREZENTOWALI RICK OWENS, SONIA RYKIEL, ACNE STUDIOS, HERMES I INNI.

Paryż to najbardziej prestiżowa stolica mody, miejsce o którym każdy marzy aby pokazać tam swoje projekty. Tym którym się to udaje to zwykle uznani i doświadczeni kreatorzy, często z różnych stron świata.



Jednym z nich jest Rick Owens. Muszę przyznać że należy do tych projektantów na których pokazy czekam niecierpliwością. Cenię go za styl i konsekwencję z jaką kreuje swoje projekty. Tym ostatnim uwiódł mnie bez reszty, zwłaszcza genialnymi okryciami ale o nich za chwilę. 
Pokaz rozpoczął się od prezentacji nieregularnie drapowanych sukienek. W miarę upływu czasu prezentowane kreacje były wykonane z coraz to grubszych, trudniejszych w pracy materiałów a efekt był ciągle wspaniały. Mnie zachwyciły płaszcze o prostym kroju dyplomatki, pozornie zwykłe ale tkanina z której były uszyte wyglądała jak gdyby ktoś oblał ją farbą, w istocie był to haft naśladujący efekt wylanej farby. Kolekcja w pierwszej części została oparta na delikatnych pastelowych kolorach gdzie dominują złamana biel i mięta, w drugiej pokazano ciepłe kolory jesieni głownie brąz i rudy. Kreacje łączą w sobie fakturowe i kolorystyczne kontrasty. Do wszystkich propozycji dodano wysokie za kolano kozaki na sportowym płaskim obcasie.


Rick Owens, jesień zima 2016 2017
Rick Owens, jesień zima 2016 2017


Junya Watanabe zabawiła się formą i pokazała monochromatyczne, przestrzenne, kreacje przypominające kompozycje origami. Swe projekty  stworzyła w mocnych kolorach czerni i czerwieni.  Sylwetka u Watanabe jest zbudowana na zasadzie kontrastu gdzie na szczupłe ciała modelek ubranych w obcisłe topy i legginsy nakłada się rozbudowane aczkolwiek wyglądające na wygodne, struktury. Również nakrycia głowy służą podkreśleniu fantastycznych form odzieży.


Junya Watanabe, jesień zima 2016 2017
 Junya Watanabe, jesień zima 2016 2017



Saint Laurent prowadzony przez Hedi Silmne'a co sezon pokazuje wizerunek mocnej, silnej i bardzo szczupłej kobiety która kocha ubrania z minionych epok ale sięga po takie propozycje które potrafią wydobyć jej imprezowy charakter. Tym razem projektant skierował swą uwagę ku latom osiemdziesiątym i wykorzystał wszystko co może kojarzyć się ubraniem godnym najlepszej imprezy w mieście. Znajdziemy tu superobcisłe ultramini, spódnice bombki, mocno podkreślone ramiona, asymetryczne konstrukcje, wyraziste kolory, cekiny i cienkie, obowiązkowo czarne, rajstopy. Jeśli chodzi o dodatki to tu również znalazły się klasyki, prosta, minimalistyczna biżuteria, szerokie, podkreślające talie paski oraz kolorowe pantofle na niezbyt wysokim obcasie.     
Modelki miały zgodnie z tendencjami tamtej epoki podkreślone usta i gładko zaczesane do tyłu włosy. To bardzo mocna kolekcja i jak nie przepadam za latami 80 to ta propozycja trafia do mnie w stu procentach.


Saint Laurent, jesień zima 2016 2017
Saint Laurent, jesień zima 2016 2017


Sonia Rykiel zaproponowała stroje w iście francuskim klimacie. W jej kolekcji znalazły się golfy w paski szerokie spodnie oraz długość mini, patchworkowe zestawienia materiałów i wykończenia z furta. 


Sonia Rykiel, jesień zima 2016 2017
Sonia Rykiel, jesień zima 2016 2017


Pochodzące ze Szwecji Acne Studios zaprezentowało dość awangardową modę w której wykorzystano, cienkie dzianiny, grube kudłate wełny, skórę. To bardzo ciekawa propozycja dla dojrzałej i świadomej mody kobiety. 


Acne Studios, jesień zima 2016 2017
Acne Studios, jesień zima 2016 2017



Projektant marki Akris, Albert Kriemler zainspirowany wycieczką do Afryki postanowił stworzyć kolekcję która przywodzi na myśl klimat czarnego lądu. Wyszedł z tego bardzo ciekawy mariaż. Projektant zagrał kolorami i fakturami ale fasony pozostały zachodnie. Powstała kompozycja elegancka i wyrazista.


Akris, jesień zima 2016 2017
Akris, jesień zima 2016 2017



Hermes, szlachetne materiały, subtelne eleganckie kolory. Ponadczasowa klasyka która zawsze jest w cenie.


Hermes, jesień zima 2016 2017
Hermes, jesień zima 2016 2017





                             




środa, 9 marca 2016

PARYŻ. ZMIANA WARTY NA ARENIE ŚWIATOWEJ MODY. POKAZY NA JESIENI ZIMĘ 2016 2017

To już ostatni przystanek w podróży po stolicach mody. Dotarliśmy do Paryża. Dokładnie dziś, około godziny 14 odbędzie się finałowy pokaz, zorganizowany przez Miu Miu. Ja jednak rozpoczynam swoje opisy więc mój ostatni modny, jesienny tydzień dopiero się rozpoczyna. I to dość ciekawie...



Francuska moda przeżyła małe zawirowanie. W kilku znamienitych domach mody nastąpiła zmiana warty, tak się złożyło że wszystkie wydarzenia miały miejsce w ostatnich miesiącach. Teraz przyszedł czas na sprawdzian dla nowych dyrektorów kreatywnych. 

A oto pierwszy dom mody którego nowy projektant stanowił dla mnie wielką zagadkę. Demna Gvasalia, z pochodzenia Gruzin, po skończeniu Królewskiej Akademii  Sztuk Pięknych w Antwerpii pracował u Waltera Van Bierendoncka, potem w Maison Martin Margiela i u Louis Vuitton a ostatnio w  kolektywie Vetements, marce która tworzy bardzo dziwne, mocno konceptualne kreacje. Bardzo ciekawiło mnie jak za jego rządów będzie wyglądać Balenciaga
i spotkała mnie miła niespodzianka. Powiem więcej, podoba mi się i chciałabym mieć kilka propozycji. Demna, po półrocznym studiowaniu archiwów Balenciagi wybrał elementy najbardziej charakterystyczne dla paryskiego domu mody i połączył je z luźnymi fasonami streetowej odzieży.
Pokaz otworzyły kostiumy i sukienki w stonowanych kolorach z podkreśloną talią i ramionami, w nieco oficjalnym, biurowym stylu. Potem pojawiała się seria sportowych kurtek z zaznaczonym dekoltem, by w  środkowej części pokazu zaprezentować nowoczesne, kobiece kreacje. Tu zaprezentowano wąskie spódnice oraz plisowane, koszule w stylu męskim, sportowe bluzy, klasyczny trencz i szerokie płaszcze. Do tego były wysokie kozaki na platformie z bardzo wąską cholewką. To była ta część pokazu którą Gvasalia mnie kupił. Potem pokazano, kojarzące mi się z Vetements kolorowe sukienki do których dodano rajstopy w ukośne paski. Nogi modelek wyglądały w nich jak bożonarodzeniowe cukierki wieszane na choinkę ;-) 
Wiele kreacji miało zaznaczony dekolt poprzez opadające ramiona kurtek płaszczy czy koszul. 
Modelki miały duże torebki kopertowe albo kolorowe shoppery, przypominające torby na zakupy.  Z dużym zainteresowaniem będę śledzić dalsze poczynania Gvasalia.

Balenciaga, jesień zima 2016 2017
Balenciaga, jesień zima 2016 2017


Ponieważ postanowiłam nieco przybliżyć obecną sytuację związaną ze zmianami na najważniejszych stanowiskach w czołowych domach mody, jestem zmuszona do nagięcia zasad panujących na tym blogu i napisania o kolekcji która niestety nie przypadła mi do gustu. Mowa o Lanvin. Bardzo przywykłam do spektakularnych ale jakże pięknych kreacji, jakie co sezon proponował Alber Elbaz. To była prawdziwa uczta dla oka. Przyznam iż ostatnio nie śledziłam informacji o tym kto zastąpi projektanta, ponieważ zdumiała mnie ta decyzja. Po obejrzeniu kolekcji czuję rozczarowanie. Pierwsze wrażenie to lata osiemdziesiąte za którymi nie przepadam a drugie to wielka biżuteria, nagromadzona wokół szyi i uszu (aby odwrócić uwagę od strojów?). 
Do zeszłego sezonu Lanvin miało charakter i styl, olśniewający i jedyny w swoim rodzaju, taki na jaki zasługują najwspanialsze domy mody. Teraz tego zabrakło....



Lanvin, jesień zima 2016 2017
Lanvin, jesień zima 2016 2017


Na koniec Christian Dior gdzie po odejściu Rafa Simonsa stanowisko kreatywnego objęło dwoje członków z jego byłej, już, ekipy. Mam wrażenie że za panowania Simonsa wszyscy wspólnie tworzyli kolekcję pod wodzą głównego kapitana, ponieważ ta propozycja nie odbiega znacząco od propozycji byłego projektanta Diora. Być może jest bardziej delikatna ale jest na równie dobrym poziomie. Dominują spódniczki mini o kształcie litery A, bądź wąskie ołówkowe, z wysoko zaznaczoną talią oraz ramiona podkreślone szerokimi dekoltami w kształcie litery v.

Christian Dior, jesień zima 2016 2017
Christian Dior, jesień zima 2016 2017



Hiszpańska marka Loewe, pod wodzą Andersona rozkwita, jest kobieca ale również mocna i nowoczesna. 


Loewe, jesień zima 2016 2017
Loewe, jesień zima 2016 2017


Isabel Marant zawsze rozpoznawalna i zawsze niezawodna, tym razem pokazała kolekcję znacznie surowszą od poprzednich, pozbawioną wszelkich detali etnicznych, skupioną na bardziej stonowanych kolorach i klasycznym kraciastym wzorze. Trochę w punkowym stylu.



Isabel Marant, jesień zima 2016 2017
Isabel Marant, jesień zima 2016 2017


Dries Van Noten tym razem pokazał na wybiegu tajemniczą kobietę zafascynowaną męskim światem dekadenckich lat 20 i 30 gdzie wszystko jest dozwolone o ile znajdziemy się w odpowiednim towarzystwie. Kreator odwołuje się do postaci Louisy Cassati oraz poety Gabriele D'Annunzio, postaci które wywierały ogromny wpływ na swoje środowisko i stały się ikonami swoich czasów.


Dries Van Noten, jesień zima 2016 2017
Dries Van Noten, jesień zima 2016 2017


Undercover, udowodniło że w ich propozycjach kobieta w każdym wieku będzie wyglądać interesująco. 


Undercover, jesień zima 2016 2017
Undercover, jesień zima 2016 2017











Lutz Huelle to moje odkrycie które postanowiłam przedstawić. 


Lutz Huelle, jesień zima 2016 2017
Lutz Huelle, jesień zima 2016 2017


poniedziałek, 7 marca 2016

PRADA, MARNI, DOLCE & GABBANA W PROPOZYCJACH NA SEZON JESIEŃ I ZIMA 2016 I 2017

Czas leci, pokazy w Mediolanie się już skończyły a tu jeszcze tyle do pokazania....    



Wspominałam już kiedyś że kolekcje wychodzące z jednego domu mody bardzo często uzupełniają się albo przywłaszczają pewne rozwiązania. Tak jest najczęściej w przypadku Haute Couture gdzie wprowadzane są nowatorskie, czasami nawet eksperymentalne rozwiązania by później móc je rozwinąć w kolekcjach sezonowych, przeznaczonych do sprzedaży detalicznej. Jeśli chodzi o uzupełnianie czy pewną ciągłość to tak jest w przypadku kolekcji męskich i damskich. Takich przypadków już kilka opisałam a teraz przykład którego propozycje są wręcz bliźniaczo do siebie podobna. 

Już znam inspirację do powstania kolekcji męskiej więc łatwiej mi czytać damską propozycję. Miuccia Prada przedstawia obraz kobiety wagabundy, podróżującej po świecie, szukającej swojego miejsca. Tym razem zwraca się do pań z pytaniem o nasze miejsce na ziemi, o naszą kondycję duchową, o nasze codzienne problemy, o to kim jesteśmy.  Każda rzecz w tym pokazie ma swoje znaczenie i każda może wpłynąć na nasz nastrój a Muccia, z racji wieku i zawodu pozwala sobie na pewne spostrzeżenia i rady. A że o ubraniach wie wszytko warto posłuchać jej zdania.  I tak jedne rzeczy sprawiają ze czujemy się elegancko, kobieco zmysłowo, inne że jest nam ciepło, wygodnie i bezpiecznie choć już niekoniecznie sexy. W kolekcji znalazły się piękne okrycia z wykorzystaniem futra, wąskie ołówkowe spódnice, stylizowane na lata 50 sukienki ale również grube rajstopy w rąby. Talie modelek są ściśnięte szerokim paskiem lub gorsetem do których poprzyczepiane są różnego rodzaju kółeczka i karabińczyki. Na nogach mają ciężkie traperskie buty. Wiele z nich ma zawieszone na szyi małe książeczki oprawione w skórę, to zbiór starych sprawdzonych zaklęć używanych przez kobiety od lat, tak na wszelki wypadek. I na koniec nie dające o sobie zapomnieć, z bogatą symboliką, białe, marynarskie kapelusze, pokazane w kolekcji męskiej.


Prada, jesień zima 2016 2017
Prada, jesień zima 2016 2017


Kolekcja Diesel Black Gold, podobnie jak Prady również bardzo uzupełnia się z męską propozycją. Oparta jest na dwóch kolorach leżących niedaleko od siebie na palecie barw, granacie i czerni, i pozwala na bezbłędne wykorzystanie różnych faktur, ciągle pozostając elegancka. Na wyróżnienie zasługują świetnie dwuwarstwowe okrycia łączące w sobie pikowany materiał oraz spódnice mini często składające się z kilku warstw. Do każdego zestawu modelki noszą wysokie czarne kozaki  

Diesel Black Gold, jesień zima 2016 2017
Diesel Black Gold, jesień zima 2016 2017


Ports 1961 pokazuje proste, zdekonstruowane fasony klasycznej odzieży.


Ports 1961, jesień zima 2016 2017
Ports 1961, jesień zima 2016 2017



Marco de Vincenco proponuje warstwy i jasne żywe kolory


Marco de Vincenzo, jesień zima 2016 2017
Marco de Vincenzo, jesień zima 2016 2017


Dolce & Gabbana jak zwykle zabawnie i kolorowo. Tym razem panowie postawili na bajki Disneya. Piękne hafty i aplikacje zdobią wąskie spódnice, bluzki z rękawem do łokcia i proste sukienki. 


Dolce & Gabbana, jesień zima 2016 2017
Dolce & Gabbana, jesień zima 2016 2017



Marni eksperymentuje z formą


Marni, jesień zima 2016 2017
Marni, jesień zima 2016 2017


Stella Jean jak zwykle proponuje podróż po świecie a swe projekty o zabarwieniu etnicznym tonuje prostą klasyką. 


Stella Jean, jesień zima 2016 2017
Stella Jean, jesień zima 2016 2017








piątek, 4 marca 2016

GUCCI, FENDI, MAX MARA I CAŁA PLEJADA WŁOSKICH GWIAZD W PIERWSZYCH DNIACH POKAZÓW MODY W MEDIOLANIE NA JESIEŃ I ZIMĘ 2016 I 2017

Doczekałam się wreszcie swojej ulubionej części pokazów, tygodnia w Mediolanie. To prawdziwa uczta dla moich zmysłów. Włosi, mistrzowie dobrego smaku i stylu od wieków nie mają sobie równych. Kreują fantastyczne, bajkowe światy w wielu dziedzinach sztuki, także w dziedzinie mody wyrobili sobie opinie mistrzów. 




Mediolańskie pokazy rozpoczęły się od prezentacji jednej z najbardziej gorących marek ostatnich sezonów - Gucci. Bliżej znany szerszej publiczności od roku, Alessandro Michele, kiedy to zadebiutował jesienną kolekcją, cały czas nie zwalnia tempa. Jego zupełnie inna, niż u poprzedników, wizja marki  od razu przysporzyła mu wielu wielbicieli. Tym razem projektant pokazał rzeczy nieco bardziej stonowane ale nadal nie pozbawione elementów zdobniczych. Kolekcja podróżuje po epokach i stylach. Podstawą są retro lata siedemdziesiąte, ale widać również nawiązania do lat osiemdziesiątych, tych toczków, legginsów i wywatowanych ramion. Zwracają na siebie uwagę bogate naszyjniki które nieodmiennie przywodzą mi na myśl portrety renesansowych dam, zwłaszcza dostojnej Lucrezii Panciatichi z obrazu Bronzino. Daje się zauważyć nawiązania do jesiennej kolekcji męskiej pokazanej w styczniu, głównie kolorowych, zabawnych czapkach w południowoamerykańskim stylu. 


Gucci, jesień zima 2016 2017
Gucci, jesień zima 2016 2017


Cóż za wspaniałe torebki i buty i płaszcze!  Fendi od lat prowadzone przez Karla Lagerfelda we współpracy z Sylvią Venturi Fendi, co sezon potwierdza swą pozycję na rynku światowej mody. Ich kreacje są nowoczesne i pełne koloru. W tym sezonie najbardziej uwiodły mnie fantastyczne torebki, szczególnie te na szerokich ozdobnych paskach. Występują w kilku wersjach, z pikowanej skóry, kolorowego futra, na paskach które ozdabiane są masywnymi plastykowymi nitami. Wiele z nich ma wspólny element przypominający falbankę wykonaną z wąskiego paska skóry. Falbanka bądź charakterystyczny rysunek falowania przewija się przez całą kolekcje i jest jednym z głównych jej motywów. Występuje zarówno na akcesoriach jak i ubraniach. Nawet plisy na spódnicach tworzą podczas ruchu fale które idealnie komponują się opisanymi akcesoriami. Kolekcja opiera się na kilku kontrastowych zestawieniach kolorystycznych, kojarzących mi się z barwami letnimi takimi jak turkus koral, żółty oraz ciemniejszych, jesiennych tonach butelkowej zieleni, granatu czy bakłażana. Na koniec jeszcze słowo o butach, wykonanych z pikowanej skóry, ze wspomnianymi już falbankami, wielokolorowych ale co najważniejsze, bardzo wysokich. Ich cholewka sięga wysoko ponad kolano.    


Fendi, jesień zima 2016 2017
Fendi, jesień zima 2016 2017














Zachwycające, świeże i eleganckie jest połączenie klasycznego beżu ze srebrem. MaxMara pokazała kilka takich propozycji na sezon jesienny. Ważnym elementem kolekcji są płaszcze z których marka słynie. Tym razem projektanci proponują bardzo długie, prawie do kostek i stosunkowo wąskie modele. Warto zwrócić uwagę na nieco przykrótkie lub specjalnie podciągnięte rękawy do których obowiązkowo noszone są długie skórzane rękawiczki. Z długimi okryciami łączy się superkrótkie spodenki, lub szerokie, luźne spodnie.
Odświeżająco działają kompozycje z czarno-białych pasków wplatane w różne outfity. Do wszystkich zestawów proponowane są kolorowe pantofle na wysokim obcasie wiązane na sznurowadła.



MaxMara, jesień zima 2016 2017
MaxMara, jesień zima 2016 2017


Nieco dziwna a zarazem intrygująca, grungeowa i młodzieżowa jest kolekcja No21, początkowo oparta na stonowanych kolorach ziemi, przechodząca w letnie barwy i wzory, łącząca w sobie ciepłe dzianiny, futra i kraty z delikatną koronką, haftem i widokami zachodzącego słońca na tle palm.  

No 21, jesień zima 2016 2017
No 21, jesień zima 2016 2017


W kolekcji Moschino ja zobaczyłam kreacje Madonny z lat osiemdziesiątych.

Moschino, jesień zima 2016 2017
Moschino, jesień zima 2016 2017


Plisowane spódnice do kolan, często łączone z grubymi swetrami oraz różne rodzaje krat proponuje Tod's.

Tod's, jesień zima 2016 2017
Tod's, jesień zima 2016 2017



Świetną kolekcję dzianiny przygotowała marka Missoni. Interesujące są łączenia różnych grubości dzianiny o podobnej gamie kolorów.


Missoni, jesień zima 2016 2017
Missoni, jesień zima 2016 2017


Bottega Veneta elegancka i zawsze z klasą. Maier pokazał plisowane spódnice wspaniałe skórzane płaszcze w kratę łączone z kilku kolorów skór 


Bottega Veneta, jesień zima 2016 2017
Bottega Veneta, jesień zima 2016 2017