W połowie kwietnia odbyła się konferencja "Nasza klasa. Moda i design jako wyznaczniki statusu" pod patronatem Zespołu Badań nad Modą Polskiego Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Akurat mija ćwierć wieku od momentu kiedy odzyskaliśmy wolność. Nasz kraj przeszedł w tym czasie wiele przemian. Zmieniały sie nasze poglądy i upodobania, ludzie, architektura, mody a nawet smaki. Byliśmy świadkami powstawania i rozwoju wielu inicjatyw, upadania innych.
Przez wiele lat zachłyśnięci dostępem do kultury zachodniej chłonęliśmy z niej jak gąbka, głodni nowych doznań cieszyliśmy się możliwością odwiedzenia państw które przez długi okres były praktycznie niedostępne. Po takiej wyprawie każdy był bogatszy o nowe doświadczenia. Potem interpretowaliśmy to na swój sposób, przetwarzaliśmy tak na ile pozwoliły nam umiejętności i zrozumienie tematu. Nie zawsze zadowalająco, często popełnialiśmy błędy ale za każdym razem szybko wyciągaliśmy wnioski i uczyliśmy się. Po latach fascynacji obcym zaczęliśmy dostrzegać i doceniać swoje. Zorientowaliśmy się że już sami wiele potrafimy i też mamy coś do powiedzenia. Zajęło to nam dwadzieścia pięć lat ale wiele dowiedzieliśmy się o sobie.
Wczorajsze spotkanie było pretekstem do podsumowania okresu transformacji naszego państwa. O tym jak dzisiaj postrzegamy te przemiany, jak je rozumiemy i kim się staliśmy. Moda została użyta jako narzędzie do klasyfikacji społecznej i kulturowej naszego społeczeństwa.
Konferencja została podzielona na cztery panele tematyczne. Poruszono temat wsi i jej mieszkańców, przedstawiono ich spostrzeżenia na temat swojego wyglądu i czym taka postawa jest podyktowana.
Drugi panel poświęcony był awansowi społecznemu i jak radzili sobie z nim ludzie którzy nagle znaleźli się na innym szczeblu drabiny społecznej często znacznie wyższej.
Następnie jak zmieniały się ulice naszych miast. Tu zarówno omówiono temat podejścia do ubrań jak i zmieniającego się wokół nas otoczenia czyli między innymi jak ewoluowała estetyka reklam, najbardziej widocznego elementu naszych ulic.
Na zakończenie pod hasłem "barwy ochronne" omówiono zagadnienie wtapiania się i wyróżniania w tłumie, co nam jest bliższe, czy lubimy być widoczni, oryginalni, może nawet ekscentryczni czy jednak podążamy za większością, staramy się upodobnić do reszty w bezpiecznym, niewidocznym kostiumie.
Konferencja trwała cały dzień ściągnęła około 30 osób zainteresowanych tematem. Za jakiś czas prawdopodobnie powstanie sprawozdanie w postaci wydawnictwa które przypomni wystąpienia. Mnie konferencja i dyskusje pomiędzy panelami uświadomiły że nie zmarnowaliśmy tego czasu, dużo się nauczyliśmy, uwierzyliśmy w siebie i zaczęliśmy tworzyć nasz własny oryginalny świat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz